Jak informowaliśmy, słupska prokuratura okręgowa postawiła dwa zarzuty Marcinowi S., byłemu menadżerowi Czarnych Słupsk. Dotyczą one podrobienia podpisów na dwóch dokumentach koszykarskiego klubu.
Prokuratura Okręgowa w Słupsku postawiła dwa zarzuty Marcinowi S., byłemu menadżerowi klubu koszykarskiego Czarni Słupsk. Dotyczą one przestępstw podrabiania dokumentów – faktur, kontraktów oraz aneksów do umów – do czego miało dochodzić w okresie od stycznia 2014 roku do grudnia 2016 roku.
Marcin S., przesłuchany w charakterze podejrzanego, przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Mając na uwadze treść zawiadomienia byłego prezesa klubu Andrzeja Twardowskiego, prokuratura objęła śledztwem także inne wątki, w tym przywłaszczenie bądź wyłudzenie określonej kwoty pieniędzy na szkodę klubu, którego to czynu również dokonać miał podejrzany. Jednak z uwagi na dobro śledztwa – informuje prokurator Jacek Korycki – więcej informacji w tej sprawie prokuratura nie może udzielać. Postępowanie prowadzone jest przez oddział gdański Centralnego Biura Antykorupcyjnego pod nadzorem Prokuratora Okręgowego w Słupsku.
Marcin S. zgłosił się do prokuratury w grudniu ubiegłego roku, po czym został zwolniony ze stanowiska menadżera w klubie. Zrzekł się również mandatu radnego miejskiego. Dotychczas w związku z postawionymi zarzutami grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności, jednak śledztwo trwa i nie wiadomo, jakie jeszcze przyniesie rozstrzygnięcia.
Prokurator Jacek Korycki podkreśla, że ze względu na ciężar i zakres zarzutów sprawa znalazła się w kręgu zainteresowań Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
(opr. jwb)