K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Wierzba, która płacze

0

Pod koniec maja wichura powaliła wielką nadrzeczną wierzbę, która rosła nad Słupią przy ulicy Wandy. Drzewo liczyło sobie grubo ponad sto lat i było mocno spróchniałe. Jego usunięcie leży w kompetencjach Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, który jednak zbytnio się z tym nie spieszy.

Nadrzeczne wierzby w Słupsku pochodzą sprzed I wojny światowej. Większość z nich załamała się wskutek upływu czas lub niesprzyjającej pogody, co często szło w parze. Ze względu na wiek drzewa były spróchniałe i zagrzybione, a przy tym mocno rozrośnięte. Często ciężaru swoich konarów nie potrafiły udźwignąć spróchniałe pnie.

Tak stało się z potężną wierzbą przy ulicy Wandy, rosnącą tuż przy spalonej w latach 60. XX wieku przystani kajakowej. W ostatni dzień maja pod wpływem gwałtownej nawałnicy runęła ona do koryta rzeki, o czym informowaliśmy. Ratusz stwierdził, że usunięcie powalonego drzewa nie leży w jego gestii, lecz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Przedstawiciel tej instytucji od nas dowiedział się o zwalonej wierzbie i poinformował, że sprawą jej usunięcia zarząd zajmie się jak najszybciej, choć to nie będzie łatwe ze względu na rozmiary i położenie drzewa.

Od tego czasu mija miesiąc, a wierzba jak leżała w wodzie, tak leży. Rzecznik prasowy Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku w rozmowie z nami stwierdził, że jego firma na razie zajęta jest inną bardzo poważną sprawą, ale obiecał, że drzewo zostanie usunięte najszybciej, jak będzie to możliwe.

(opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.