K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Bezdomni liczeni

0

Przedproże zimy wymusza na samorządach większe zainteresowanie problemem bezdomności i losem osób pozbawionych dachu nad głową. W tym okresie sporządzany jest cyklicznie spis bezdomnych. W Słupsku i Lęborku udział w tej akcji biorą pracownicy placówek pomocy społecznej, strażnicy miejscy i wolontariusze.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Słupsku wspólnie z wolontariuszami ze stowarzyszenia Horyzont prowadził akcję liczenia bezdomnych. Zlokalizowanie takich osób i sprawdzenie, w jakich warunkach żyją, jest szczególnie ważne przed nadchodzącą zimą. Bezdomni chłodne dni próbują przetrwać, chroniąc się najczęściej w działkowych altankach, i to tam społecznicy rozpoczęli działania.

Jak informuje Klaudiusz Dyjas, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku, spis osób żyjących na ulicy odbywa się co dwa lata. Licząc od 2001 roku, taka akcja odbywa się już po raz dziewiąty. Do tej pory liczba bezdomnych utrzymywała się się na zbliżonym poziomie około 230 osób.

Dopiero ostatnie liczenie, które w ubiegłym roku przeprowadzone zostało nie w ramach Pomorskiego Forum na rzecz Wychodzenia z Bezdomności, a na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pokazało spadek osób bezdomnych, których w sumie było 186. Ale prawdą jest też, że były tam trochę inne założenia i nie liczono tych, którzy przebywają na stancjach – wyjaśnia dyrektor Klaudiusz Dyjas.

Podczas prowadzenia takich akcji pracownicy MOPR-u próbują przekonać osoby bezdomne do zmiany dotychczasowego miejsca pobytu. Proponują przenosiny do placówek stacjonarnych, jak schroniska czy ogrzewalnie, jednak często spotykają się z odmową. Przyczyną ich bezdomności nie zawsze, jak powszechnie się uważa, jest alkohol.

To stereotyp, że osoby bezdomne to osoby zaniedbane, brudne, śmierdzące. Tacy ludzie oczywiście też się zdarzają, ale – mówi Artur Kowalewski z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie – mam wrażenie, że jest ich coraz mniej. Tak naprawdę są to osoby, których w tłumie często nie jesteśmy w stanie rozpoznać. Dla nas większość z nich jest jednak znana. To ludzie, którzy korzystają z różnych form pomocy – żywnościowej, finansowej czy w postaci odzieży. Są też osoby, które z jakiegoś powodu nie chcą mieć z nami do czynienia. Dopiero w trakcie spisów, kiedy mamy patrole ze strażą miejską czy policją udaje nam się takich ludzi odnaleźć. Ale zazwyczaj nie chcą od nas pomocy.

Większość bezdomnych nie skarży się na warunki w których mieszka. Przyznają, że przyzwyczaili się do takiego życia i nauczyli się już radzić z jego niedogodnościami.

Dane zebrane w statystykach na temat bezdomności w Słupsku pokazują, że przez ostatnie kilka lat nie było przypadku zamarznięcia. W MOPR-ze wolą jednak dmuchać na zimne i stale kontrolują swoich podopiecznych.

*

Także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Lęborku rozpoczął dzisiaj na terenie miasta spisywanie osób bezdomnych. Badanie socjodemograficzne trwać będzie dwa dni i obejmie teren gminy i miasta Lębork.

Dzisiaj rano mieliśmy wyjazd ze strażą miejską i pracownikami socjalnymi oraz streetworkerem w różne miejsca newralgiczne na terenie miasta – altanki, działki, dworce. Z tego, co wiem, tylko jedna osoba została spisana. Spisywaliśmy też osoby przebywające w noclegowni – jest ich 15 – oraz tych, którzy znajdują się w schronisku – czyli 26 osób. Stan na dzisiaj: 43 osoby na terenie Lęborka – informuje Przemysław Kreft, kierownik schroniska dla osób bezdomnych, noclegowni i DDP.

Przeprowadzający badania mają ze sobą termosy z ciepłymi napojami i posiłkiem.

Pracuję w terenie, gdzie rozmawiam z osobami bezdomnymi lub potrzebującymi takiej rozmowy, z młodzieżą. Natomiast podczas spisu mamy na uwadze, aby nie tylko wypełnić ankietę, dzięki której będzie można aktualizować dane na temat bezdomnego – gdzie przebywa, ile ma lat, czy ma jakieś schorzenia. Chcemy przede wszystkim zapytać tych ludzi o zdrowie, czy dobrze się czują, czy potrzebują może interwencji lekarza – mówi Krzysztof Swęd, lęborski streetworker.

Wizytując miejsca pobytu bezdomnych, nakłania się ich do przyjęcia pomocy. W mroźne dni wielogodzinne przebywanie na świeżym powietrzu lub w prowizorycznych namiotach może zakończyć się tragicznie. Wyniki spisu w obu miastach poznamy w przyszłym tygodniu.

(opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.