K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Mury na temblaku

0

Na dawnych murach obronnych Słupska, okalających kościół św. Jacka, pojawiły się podpory zabezpieczające zabytkową architekturę. Zaniepokojeni widokiem mieszkańcy pytają o przyczynę tych zabiegów.

Kilka dni temu doszło w Słupsku do katastrofy budowlanej – runęła część zabytkowych murów obronnych miasta od strony ogrodu zamkowego. Przed dalszą degradacją obiekt zabezpieczają drewniane podpory, stanowiące jednak rozwiązanie tymczasowe. Do zruszenia górnej konstrukcji doszło na skutek wypłukania spoin pomiędzy cegłami, na co przede wszystkim wpływ miały zmieniające się ostatnio w szybkim tempie warunki atmosferyczne – naprzemiennie deszcz, mróz, odwilż i silny wiatr. Teraz parafia Mariacka, właściciel zabytkowej nieruchomości, poszukuje środków na naprawę zniszczeń. Pomoc deklaruje Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków, który do końca lutego przyjmuje wnioski na dofinansowanie takich prac.

Na szczęście katastrofa nie dotknęła najstarszej części murów – tych, których korzenie sięgają średniowiecza. Rozsypały się natomiast łukowe uzupełnienia szczytu konstrukcji z końca XIX i początku XX wieku. W trybie pilnym należy przeprowadzić prace mające na celu określenie stopnia zniszczenia obiektu, technologii naprawy i możliwości jej przeprowadzenia. W wariancie optymistycznym wiosną, przy stabilnej pogodzie, mogłyby już rozpocząć się roboty budowlano-konserwatorskie.

Pozostaje pytanie, czy w innych fragmentach zabytkowego muru jego stan techniczny jest stabilny i nie wymaga pilnych działań renowacyjnych. Słupsk może pochwalić się dość długim pasem zabytkowych fortyfikacji, które co roku – informuje Krystyna Mazurkiewicz-Palacz, kierownik słupskiej delegatury WUOZ w Gdańsku – są przeglądane. Stąd np. zabezpieczenia, które zostały sfinansowane z budżetu konserwatora wojewódzkiego, wykonane na odcinku przy ulicy Jagiełły.

– Doszło tam do takiej sytuacji, że już gołym okiem było widać zagrożenie, dlatego zdecydowaliśmy się na rozebranie fragmentu muru i zabezpieczenie. W tym roku, z tego, co się orientuję, Miejski Zarząd Infrastruktury ma zabezpieczone środki, aby dokonać konserwacji tych odcinków, jak również dokończyć konserwację murów przy Baszcie Czarownic – mówi szefowa urzędu.

Monitoring dawnych murów obronnych, które stanowią architektoniczną perłę wśród słupskich zabytków, utrudniony jest ze względu na rozbudowaną strukturę własnościową obiektu. Jak się okazuje, pieczę nad nim sprawuje ponad dziesięciu właścicieli – począwszy pod parafii poprzez instytucje aż do wspólnot mieszkaniowych. To na ich barki spada obowiązek zachowania wartości zabytkowych posiadanego mienia. W wypadku słupskich murów chodzi przede wszystkim o to, aby rozbicie dzielnicowe, w jakim się znalazły, nie przyczyniało się do ich degradacji. Nawet stan tzw. trwałej ruiny nie oznacza przecież ruiny zabytku.

(jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.