K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Protest w MOPR

1

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Słupsku świecił w piątek pustkami. Większość pracowników zamiast do pracy poszła oddać krew. To efekt akcji „Pomoc społeczna się wykrwawia”, która ma zwrócić uwagę na niskie zarobki osób zatrudnionych w tym sektorze.

To nie pierwsza akcja protestacyjna zorganizowana w Słupsku przez pracowników pomocy społecznej. Zatrudnieni w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie już w listopadzie, przychodząc do pracy ubrani na czarno, wysyłali sygnały o konieczności zmiany ich sytuacji. Manifestujący domagają się się podwyżek otrzymywanych zarobków o 1.000 złotych netto. Obecnie ich średnie uposażenie wynosi 2.800 złotych brutto, natomiast świeżo zatrudnieni na początek dostają najniższą krajową.

Dzisiaj pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w bardzo dużej liczbie poszli oddać krew lub wzięli urlopy na żądanie, to wynika z kodeksu pracy, maja takie uprawnienia – mówi Klaudiusz Dyjas, dyrektor MOPR w Słupsku. – Ta ich nieobecność wiąże się z tym, że dzisiaj ośrodek funkcjonuje tylko w takim podstawowym zakresie, czyli można przyjść i złożyć wniosek o pomoc, można sprawdzić, czy poszły wypłaty, ale właściwie nie załatwi się nic więcej. Oczywiście funkcjonują placówki socjalizacyjne, opiekunki poszły do swoich podopiecznych i działa jadłodajnia. Nie będą natomiast dzisiaj przeprowadzane wywiady środowiskowe i nie będzie można spotkać się ze swoim pracownikiem socjalnym, ponieważ te działy nie pracują w stu procentach.

Na rynku także coraz trudniej znaleźć osoby, które chciałyby pracować w sektorze pomocy społecznej. Coraz mniej ludzi myśli o podjęciu studiów i kształceniu się w tym kierunku, a jeśli już się znajdą, to szybko odbijają się od niskich zarobków i gdzie indziej szukają lepszych warunków. MOPR w Słupsku już od dłuższego czasu poszukuje pracowników socjalnych na wolne miejsca. Jak na razie bez rezultatów. Na horyzoncie nie widać także dużych szans na oczekiwaną przez protestujących podwyżkę.

Pracownicy w postulatach wysuwają, że chcą 1.000 złotych netto podwyżki, natomiast w tej chwili przygotowujemy się do podwyżki w wysokości 5 procent uposażenia – mówi dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Związki zawodowe już teraz zapowiadają, że jeśli nie będzie żadnej reakcji ze strony rządzących, to będą podejmowały kolejne działania. Jaką formę przyjmą, tego jeszcze nie wiadomo. (opr. jwb)

DyskusjaJeden komentarz

  1. Nie jest do końca prawdą, że opiekunki poszly do podopiecznych. W pracy bylo ich raptem 7 i zaopatrzyly tylko srodowiska w ktorych podopieczni sa niepelnosprawni do tego stopnia, ze nie mogą sami się napić czy zalatwic potrzeb fizjologicznych. Nawet obiady w wiekszosci przypadkow nie były dostarczane. Pan dyrektor nie wapomnial, ze podwyżek domagają się nie tylko pracownicy socjalni ale takze dzial opiekuńczy i nawet dzial świadczeń rodzinnych.