Ustka likwiduje jedną z trzech szkół podstawowych. Na listopadowej sesji rady miejskiej rajcy głosowali za zamknięciem szkoły podstawowej nr 3.
Głównym powodem, dla którego miasto zdecydowało się na likwidację szkoły, to wysokie koszty utrzymania obiektu i funkcjonowania administracji. Zdaniem włodarzy Ustki, finansowanie trzech podstawówek to dla budżetu zbyt duże obciążenie. Jeśli chodzi o dzieci uczęszczające do szkoły, zmiana ma być przeprowadzona w sposób łagodny.
– Zmieni się szyld, nie będzie nazywało się to szkoła podstawowa nr 2 i 3, tylko cały kompleks będzie się nazywał szkoła podstawowa nr 2 – mówi burmistrz Ustki Jacek Graczyk. – Oznacza to w efekcie, że dzieci, które w tej chwili kontynuują naukę, uczą się w budynku SP 3 w danej sali lekcyjnej, nadal w tej samej sali lekcyjnej z tym samym wychowawcą będą się uczyły. Tu się nic nie zmieni. Natomiast nabór do nowych klas będzie się już odbywał w oparciu o budynek SP 2.
Jak zapewniał burmistrz Ustki, nie ma mowy o wprowadzeniu zmianowości w grafiku lekcyjnym. Natomiast zaoszczędzone po likwidacji pieniądze mają zostać wykorzystane na dodatkowe zajęcia dla uczniów. Podniesiono także argument, że zamknięcie szkoły lepiej jest przeprowadzić teraz planowo niż w przypadku pogorszenia sytuacji budżetowej radykalnie, z dnia na dzień. Wśród radnych były głosy przeciwko takiemu rozwiązaniu oraz broniące decyzji władz.
– Dwa lata temu była naturalna sytuacja, gdzie w sposób spokojny mogliśmy wyciszyć, zamknąć placówkę – mówi Adriana Cerkowska-Markiewicz, radna klubu PO. – Niestety brakowało mi dwa lata temu słów, które w tym momencie wypowiedział pan burmistrz. Szkoda, że nie postawił się pan dwa lata temu i wtedy nie bronił pan tej sytuacji. Dzisiaj nie mielibyśmy tego, co mamy. Dał pan niestety szansę szkole, rodzicom możliwość, aby ich dzieci miały lepszy start, a dzisiaj – i trzeba powiedzieć to wprost – pan po prostu tę możliwość zabiera, tę radość, którą rodzice mieli dwa lata temu. A w ogóle od razu nasuwa się pierwsze pytanie: po co było otwierać rocznik, po co było uruchamiać nabór na ten rok?
Głos w tej sprawie zabrała radna Komitetu Wyborczego Wyborców Jacka Graczyka Krystyna Ginter:
– Dzieci będą uczestniczyły w zajęciach tam, gdzie są. Po to wpłynął ten projekt uchwały, żeby zmierzyć się z przyszłością. Chcecie państwo oświaty na wysokim poziomie, chcecie państwo wysokiego poziomu klas sportowych, to przymierzmy się do tego perspektywicznie, nie na dzisiaj i na przyszły rok. Bo na dzisiaj i na przyszły rok czy na dwa lata dalej my to zapewniamy. Ale chcemy, żeby to się nie zmieniało. Natomiast idą następne lata dla wszystkich samorządów – niestety taki jest trend w tym kraju – a stan demograficzny wypada tak, że wszyscy się do tego muszą przymierzyć. Przymierzyła się już nawet do tego gmina, na którą ciągle państwo się powołujecie.
Na sali obrada pojawiło się liczne grono rodziców, którzy do końca starali przekonywać samorządowców do pozostawanie szkoły.
– Proszę mieć świadomość tego, że my na każdym etapie tego przejścia naszych dzieci do budynku SP 2 będziemy bacznie obserwować, co się dzieje z naszymi dziećmi, ponieważ my dobrze wiemy, że szkoła nie jest dostosowana do przyjęcia siedmiuset dzieci. Rodzice będą wchodzić i liczyć dzieci w świetlicy, ponieważ ustawowo może być 25 osób na jednego nauczyciela. To będzie się działo, rodzice będą robić wszystko, aby dzieci zachowały swoje konstytucyjne prawo do nauki na określonym poziomie – mówi jedna z matek uczniów.
Ostateczni jednak większość radnych głosowała za likwidacją szkoły podstawowej nr 3. Za było ośmiu radnych, a przeciwko pięciu. Zmiany zaczną obowiązywać od 1 września przyszłego roku. (opr. jwb)
