Zapowiada się kolejny monitoringowy niewypał. Dodatkowych 80 kamer miało być zainstalowanych w Słupsku i oddanych do użytku do końca tego roku. Wiadomo jednak, że tak się nie stanie.
W trakcie październikowej sesji Rady Miejskiej w Słupsku radni wyrazili zgodę na przekazanie kwoty 500 tysięcy złotych na zakup i instalację dodatkowych 80 kamer w całym Słupsku. Argumentami przemawiającym za tą decyzją miały być poprawa bezpieczeństwa mieszkańców, a poprzez włączenie wszystkich kamer w jeden miejski system monitoringu także większa skuteczność reagowania na zarejestrowane wydarzenia. Nowe kamery miały także zapewnić jakość pozwalającą na bezproblemową identyfikację potencjalnych sprawców. Dodatkowo doinwestowana miała być także baza monitoringu mieszcząca się w siedzibie straży miejskiej. Zarówno kamery jak i baza monitoringu miały być gotowe, według zapowiedzi sprzed dwóch miesięcy, do końca tego roku. Teraz już wiadomo, że tak się nie stanie.
– W ramach kwoty pół miliona złotych, jak już informowaliśmy, instalujemy w mieście osiemdziesiąt kilka nowych kamer – mówi Marek Goliński, wiceprezydent Słupska. – Do dnia dzisiejszego udało nam się zainstalować ponad trzydzieści. Środki te zostały przez radnych zabezpieczone jako środki niewygasające z upływem roku 2019.
Pomimo wcześniejszych, zdecydowanie innych zapowiedzi władze miasta twierdzą, że wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Podczas dzisiejszej konferencji wiceprezydent oznajmił, że cały system „zadziała wraz z początkiem wiosny”. (opr. rkh)
