K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Dużo mniej ofert pracy

0

Sytuacja na rynku pracy w dobie pandemii wnosi wiele niewiadomych. Z pewnością lockdown wpłynął na dynamizację biznesu w sieci, utrwalając pracę online jako model zatrudnienia. Coraz mniej za to nowych ofert pracy, ponieważ przedsiębiorcy wielu branż nie mają gwarancji prowadzenia swoich działalności.

Według rządowych agencji sytuacja na rynku pracy w Polsce wygląda stabilnie m.in. dzięki efektowi tarcz antykryzysowych, choć rejestrowany jest też spadek zatrudnienia w takich sektorach, jak turystyka czy gastronomia. Nie maleje natomiast zapotrzebowanie na pracowników służb medycznych, sektora budownictwa czy transportu. W wielu dziedzinach życia pandemia przyśpieszyła proces cyfryzacji, przy czym niesie on również ze sobą negatywne skutki – przede wszystkim izolację społeczną. Komunikacja internetowa w wielu wypadkach niekorzystnie wpływa na relacje zawodowe, ponieważ w cyfrowym środowisku pracy dużo łatwiej o luzowanie więzi pracownika z firmą i jej społecznym układem. Wydaje się, że ten model zatrudnienia to chwilowy wymóg obostrzeń epidemicznych. Gdzie leży aktualnie punkt ciężkości zainteresowań pracodawców na rynku pracownika?

U nas niezależnie od tego, czy mamy od roku tę pandemię, czy w 2019 roku, jak było jeszcze normalnie, oferty pracy są mniej więcej stałe. Pracowników poszukuje się w takich samych branżach i zawodach, jak było to przed pandemią. A więc przede wszystkim cały czas potrzeba sprzedawców, pracowników budowlanych wszelkiej maści, bo – jak widzimy – budowlanka nie ucierpiała podczas pandemii i wciąż mamy zapotrzebowanie na zawody budowlane, kierowców – szczególnie kategorii C, czyli tych, którzy jeżdżą tirami oraz kierowców autobusów. Bardzo dużo ofert pracy dotyczy branży obuwniczej, która też dobrze działa. Poszukiwani są więc monterzy obuwia, ćwiekierzy i pracownicy zawodów pokrewnych. To także elektromechanicy czy mechanicy wszelkiego rodzaju. Tych wszystkich zawodów nie można wykonywać zdalnie – mówi Marcin Horbowy z Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku.

W opinii specjalistów wzrost bezrobocia, który w ostatnich miesiącach odnotowują urzędy pracy, spowodowany jest nie tym, że dużo więcej osób się rejestruje, a tym, że ofert pracy jest dużo mniej i mniej osób poszukujących zatrudnienia wychodzi spod pieczy tychże urzędów. Zablokowane są m.in. branże związane z turystyką, hotelarstwem, gastronomią czy z działalnością siłowni i klubów fitness, a także sektor kultury i estrady.

Wcześniej było tak, że – załóżmy – rejestrowało się w miesiącu 1.000 osób, a 1.500 mogło tę pracę znaleźć, bo tyle było ofert – mówi Marcin Horbowy. – Bezrobocie w latach 2018-2019 systematycznie malało, choć może nie były to liczby 500-600 osób. Nawet jednak jeśli zmalało ono w ciągu miesiąca o 100 osób, to i tak było dobrze. Tak więc bezrobocie na koniec 2019 roku doszło do 3.400 osób w skali miasta i powiatu, i praktycznie można powiedzieć, że było to bezrobocie kosmetyczne – nie pracowali ci, którzy być może pracować nie chcieli i którzy nie mieli kwalifikacji, nad którymi dopiero my musieliśmy potem z tymi osobami popracować, aby je przekwalifikować i zmotywować do pracy. Takie właśnie mieliśmy bezrobocie. Natomiast na koniec 2020 roku liczba bezrobotnych wzrosła już do ponad 5 tysięcy osób, czyli było ich o 2 tysiące więcej. To wzrost o 60 procent, bardzo dużo. Może ta bezwzględna liczba 5 tysięcy nie jest aż tak szokująca, ale 60 procent w ciągu roku to jednak dużo.

Pracodawcy wstrzymują się z zatrudnianiem nowych osób, natomiast pocieszające na tę chwilę jest to, że w Słupsku i powiecie nie było dotąd dużych zwolnień grupowych. Jak sytuacja wygląda w bieżącym roku?

Jeżeli już mówimy o roku 2021, to niestety również od początku roku przybyło nam w statystykach 410 osób, tak więc bezrobocie systematycznie, po trochu rośnie. Jeżeli chodzi o to, jak wyglądamy na tle kraju czy województwa, to na koniec lutego stopa bezrobocia w Polsce wynosiła 6,5 procent, w województwie pomorskim 6,3 procent, w mieście Słupsku 5,8, natomiast powiat notowany był wysoko, bo tu bezrobocie sięgnęło prawie 10 procent. To w stosunku do województwa czy kraju wzrost o 60 procent – informuje Marcin Horbowy.

Urzędy pracy wdrażały i wdrażają nadal na własnych obszarach mechanizmy tarcz antykryzysowych. W słupskim PUP-ie przez rok wypłacone zostało przedsiębiorcom wsparcie w kwocie 76 milionów złotych. Ze statystyk wynika także, że w skali województwa w ostatnim roku liczba zarejestrowanych firm i jednoosobowych działalności gospodarczych wzrosła o 12 tysięcy. (jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.