K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Kiedy otwarcie kładek?

0

Choć do kompleksowego zakończenia przebudowy bulwarów nad Słupią pozostało jeszcze sporo czasu, to mieszkańcy z niecierpliwością czekają już na otwarcie kładek. O kalendarz prac budowlanych zapytaliśmy w biurze rewitalizacji Urzędu Miejskiego w Słupsku.

Postęp prac rewitalizacyjnych nad Słupią pozwala coraz wyraźniej zobaczyć skalę zmian, jakim poddawane są nadbrzeżne tereny. Bulwary w niedalekiej przyszłości mają być atrakcyjnym miejscem wypoczynku i rekreacji dla mieszkańców miasta i turystów, a trzy kładki, które przerzucone zostały już przez rzekę, ściślej związać Stare Miasto i Podgrodzie. Słupszczanie dopytują, kiedy zostanie udostępniona nowa infrastruktura, zwłaszcza przeprawy nad wodą, które stanowią alternatywne rozwiązania komunikacyjne dla pieszych i rowerzystów w ramach istniejących połączeń.

Niestety tutaj muszę poprosić o cierpliwość – mówi Paweł Krzemień, kierownik Referatu Rewitalizacji UM w Słupsku. – Prace na kładkach wciąż trwają. Wprawdzie na kładce średniej pomiędzy Basztą Czarownic a Białym Spichlerzem oraz na kładce najmniejszej, prowadzącej na Rynek Rybacki większość prac nawierzchniowych została zakończona, to jednak pamiętajmy, że nie zakończono prac związanych chociażby z barierkami, a na największej kładce pomiędzy Miejską Biblioteką Publiczną a MDK-iem te prace nawierzchniowe nie zostały nawet zakończone. Tak więc absolutnie nie ma mowy, żeby w najbliższym czasie na kładki mógł zostać wprowadzony jakikolwiek ruch.

Oddanie całej inwestycji przebudowy bulwarów nad Słupią powiązane ma być z uruchomieniem na tym terenie miejskiego monitoringu, choć nie jest to warunek niezbędny. Zdarzają się wciąż akty dewastacji i miasto chciałoby nową infrastrukturę objąć podglądem z kamer. Oddanie do użytku bulwarów nastąpi w pierwszym kwartale 2022 roku, tak więc na pierwsze przeprawy kładkami trzeba będzie poczekać. Ale warto. Wszystkie trzy – zróżnicowane funkcjonalnie – komponują się jako element większej całości.

Ta największa kładka pomiędzy Miejską Biblioteką Publiczną a MDK-iem będzie podzielona na dwie strefy funkcjonalne. Jedna typowo komunikacyjna, zakończona rampą, tak aby każdy, kto jedzie rowerem, kto z przyczyn chociażby pewnych niepełnosprawności, które go dotknęły, mógł swobodnie na drugą stronę rzeki się przedostać – mówi Paweł Krzemień. – Ale od strony południowej pojawią się również różne ławy, siedziska, co w Słupsku stanowi absolutne novum, i na tej kładce będzie można przysiąść. Jest tam bardzo cicho, kameralnie, więc dla wielu osób będzie to z pewnością miejsce, gdzie nie tylko przez chwilę, ale i przez dłuższy moment będą mogły posiedzieć. Pamiętajmy, że kładka ta będzie kontynuowana kładką nadbrzeżną, gdzie znajdą się leżaki-siedziska, a wiemy, jak bardzo, np. w rejonie alejki brzozowej, tego typu elementy cieszą się powodzeniem. Co więcej, połowa tej kładki będzie kończyć się stopniami, tworząc przy MDK-u coś na kształt widowni. Mam nadzieję, że MDK wyjdzie ze swoją działalnością także w przestrzeń publiczną. Podobnie średnia kładka przy Baszcie Czarownic – jeśli państwo podejdą od ulicy Francesco Nullo, widać, że różnicę w wysokości wytracono tam w ten sposób, że powstaje coś na kształt niewielkiego amfiteatru, z kolei z drugiej strony budowany jest kameralny plac, na którym – mam nadzieję – chociażby organizacje pozarządowe, instytucje kultury będą mogły w przestrzeni publicznej realizować swoje działalności. Od razu powiem, że wszelkie niezbędne przyłącza, chociażby prąd, są pociągnięte, a skrzynki – poukrywane w nawierzchniach, więc nie ma zaburzenia przestrzeni.

Przy okazji prac rewitalizacyjnych i budowy największej kładki w rejonie biblioteki miejskiej natrafiono ostatnio na cenny zabytek schowany pod ziemią. Aktualnie przy pozostałości jednej z baszt prowadzone są prace archeologiczne.

Przepiękny mur został odkryty, oryginalny, z piękną wypalaną czarną cegłą, z kratownicą – to wzór na tym murze. To, co ciekawe, co będzie też ciekawe dla mieszkańców Słupska, to to, jak bardzo zmienił się poziom gruntu na obszarze Starego Miasta. Ten mur blisko 3 metry sięga w głąb obecnego poziomu gruntu. Pytanie – mówi kierownik referatu rewitalizacji – czy to oznacza, że np. koryto rzeki Słupi się podnosiło, nanoszone na muły rzeczne i to powodowało, że koryto rzeczne coraz bardziej się wypłycało i niejako stale się podnosiło, czy też jest to tylko kwestia zmian, które na terenie Starego Miasta następowały, czyli nasypywania kolejnych warstw przy okazji różnych niestety często katastrof, dosięgających miasto. Są to ciekawostki i są to też pytania, na które będzie starało się grono fachowców, konserwator zabytków i archeolog odpowiedzieć. Ze swojej strony deklarujemy, że jeśli tylko technicznie to się uda, spróbujemy tego typu właśnie ciekawostki wydobyć na światło dzienne, tak aby także przy okazji spacerowania po bulwarach móc zajrzeć w dawną historię tworzenia miasta Słupska.

Rewitalizacja w rejonie rzeki ma zdecydowanie poprawić funkcjonalność bulwarów i lepiej skomunikować Stare Miasto z Podgrodziem. Jak się okazuje, przynosi także niespodziewane odkrycia archeologiczne, które budują naszą wiedzę o historii miasta. (jwb)

 

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.