K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Vis i mauzer

0

W Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku oglądać można dwa znalezione pistolety z czasów II wojny światowej: vis wz. 35 i mauzer C96. Eksponaty znajdują się w Białym Spichlerzu na wystawie stałej zatytułowanej „W nawiązaniu do Witkacego od XIX do XXI wieku”.

Oba przedwojenne pistolety odnaleziono kilka lat temu na terenie naszego miasta. Vis wzór 35 został znaleziony w centrum Słupska w kamienicy pod belką stropową, a mauzer podczas remontu podłogi w jednym z budynków na Osiedlu Akademickim. W 2017 roku zostały przekazane do Muzeum Pomorza Środkowego przez inspektora Andrzeja Szaniawskiego, ówczesnego komendanta Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. Od tego czasu trwało niełatwe poszukiwanie gabloty do ich bezpiecznego prezentowania oraz dalsze uzupełnianie zbiorów wystawy dla otwartego w lipcu 2019 roku Białego Spichlerza.

Poszukiwaliśmy producenta gablot, a proszę mi wierzyć takich jest bardzo niewielu, który spełnia wszystkie kryteria, aby pokazać broń na wystawie stałej – informuje Lucjan Hanak, kierownik Działu Sztuki i Techniki w MPŚ w Słupsku. – Taka gablota musi mieć certyfikaty instytutu Mechaniki Precyzyjnej w Warszawie. I nie tylko. Ich jest dużo, dlatego dopiero w tym roku mieliśmy możliwość zaprezentować tę broń na wystawie stałej.
Pistolet vis był dumą i chlubą przedwojennego polskiego przemysłu zbrojeniowego. Produkowano go w fabryce broni w Radomiu w latach 1935-1945. Pierwotna nazwa pistoletu vis, utworzona od pierwszych liter nazwisk konstruktorów, została na żądanie Departamentu Uzbrojenia zmieniona na łacińskie vis, co po łacińsku oznacza siłę.

Vis to jest bardzo ciekawa broń, uznana za jedna z lepszych na świecie – mówi Lucjan Hanak. – Po I wojnie światowej wojsko polskie próbowało znaleźć jakąś dobrą broń dla żołnierzy zawodowych, nadterminowych i rezerwy. Problem rozwiązywano na różne sposoby. Chciano w końcu kupić czeską broń typu browning, belgijską, ale nasi konstruktorzy Piotr Wilniewczyc i Jan Skrzypiński w zaciszu konstruowali w tym samym czasie pistolet. Do 1939 roku wyprodukowano go prawie 50 tysięcy sztuk. Nasz pochodzi, jak można sądzić po numerach seryjnych, z 1938 roku. Niemcy hitlerowskie, które dokonały napadu na Polskę w 1939 roku oczywiście zainteresowały się fabryką broni w Radomiu. Znaleźli możliwości, żeby wykonać kolejną taką broń. Świetnie sobie z tym poradzili, zatrzymując pracowników. W okresie wojny wyprodukowano w Radomiu około 300 tysięcy sztuk broni. Funkcjonowała ona u nich jako pistolet 35, w nawiasie P, czyli przypuszczalnie Polen. To łatwo skojarzyć.
Natomiast mauzer C96 był produkowany w Niemczech w latach 1896-1939. Łącznie powstało ponad milion pistoletów tego typu. Jego charakterystyczną cechą jest magazynek na 10 nabojów kalibru 7,63 mm, umieszczony przed spustem, który nadawał broni charakterystyczny wygląd.

Nasz, jak wynika z numerów seryjnych, pochodzi z około 1904, 1905 roku – informuje Lucjan Hanak. – To ulubiona broń Winstona Churchilla z okresu wojny burskiej w dzisiejszej RPA, a dawnej kolonii brytyjskiej. To także ulubiona broń komisarzy ludowych Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i nawet przez wojskowych z Zachodniej Europy była nazywana tak zwanym pistoletem bolo, od bolszewika. Ta broń w sumie nie była łatwa w obsłudze. Miała tak zwaną ciężką lufę. Pistolet miał dziesięć naboi kalibru 7,63 w magazynku przed spustem, co powodowało, że lufa opadała w dół. Wyprodukowano jej milion egzemplarzy i cieszyła się dużą popularnością pomimo tego, że była bardzo duża. Pistolet ma długość 296 milimetrów. Dziś ta broń jest nam bardziej znana jako pistolet Janka Kosa z serialu Czterej pancerni i pies.
Eksponaty oglądać można od wtorku do niedzieli na wystawie stałej, na V piętrze Białego Spichlerza, w części „Służby mundurowe i technika”. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.