K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Tasiemki bezpieczeństwa

0

Park Klasztorne Stawy nie doczekał się zapowiadanych przez władze miasta zabezpieczeń, które mogłyby zapobiec skutkom nierozważnych poczynań spacerowiczów. Nie ma ani barierek, ani żadnych innych form zapobiegania ześlizgnięciu się do wody. Niedawne tragedie poszły już w zapomnienie.

Zapowiadane w tym roku zmiany w parku Klasztorne Stawy, mające poprawić bezpieczeństwo ludzi korzystających z tego miejsca relaksu, pozostały zapowiedziami. Wprawdzie prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka w lutym tego roku nie wyobrażała sobie ogrodzenia akwenów barierkami czy płotkami, ale też zapewniała, że jakieś kroki w tym kierunku zostaną podjęte. Muszą one być jednak na tyle przemyślane, by nie burzyły krajobrazu tego wyjątkowego parku. Jak na razie z tego myślenia wykluły się jedynie tabliczki przestrzegające przed wejściem na zamarzniętą wodę.

Pojawił się jeszcze jeden element ostrzegawczy. Tuż przed nadejściem zimy udało się zainstalować w stawach betonowe przepusty regulujące przepływ wody i utrzymujące jej poziom w poszczególnych zbiornikach. Zastąpiły one bezmyślnie zniszczone przez pierwotnych „rewitalizatorów” drewniane mnichy. Po ostatnich budowniczych pozostały tasiemki strzegące ich dzieł i ostrzegające przed wchodzeniem na nie. Ale dotyczą tylko przepustów i zapewne za jakiś czas znikną, natomiast zima dopiero nabiera rozpędu. Park już jest zasypany śniegiem, a ze spadzistych brzegów stawków bardzo łatwo ześliznąć się do powoli już zamarzającej wody. Nawet, jeżeli przeczytało się tabliczkę uprzedzającą o niebezpieczeństwie grożącym osobom wchodzącym na zamarznięty stawek. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.