K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Fałszywe listy

0

Do słupskich firm i stowarzyszeń napływają fałszywe listy od nadawcy podszywającego się pod Urząd Patentowy RP. Pisma wzywają adresatów do niezwłocznego uiszczenia kwoty podanej w euro za przedłużenie ważności ochrony znaku towarowego. Jest to próba wyłudzenia pieniędzy, a przed dokonywaniem wpłat ostrzega prezes Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.

W ostatnim czasie pojawiły się nowe przypadki wyłudzania środków pieniężnych od klientów Urzędu Patentowego RP. Oszuści wysyłają m.in. do słupskich przedsiębiorstw i stowarzyszeń fałszywe upomnienia wzywające do uiszczenia opłaty w kwocie prawie 700 euro za przedłużenie ważności ochrony znaku towarowego. Takie pismo, wskazujące na konieczną migrację znaku towarowego do Europejskiego Urzędu Patentowego, otrzymał m.in. Robert Firkowski, przedsiębiorca oraz prezes Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.

To, co mnie zdziwiło w pierwszej kolejności, to brak nadawcy na kopercie – mówi Robert Firkowski, prezes Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. – Jeśli są to pisma urzędowe, to nadawca zawsze jest na kopercie. Drugi powód był ten, że polski urząd patentowy podawał numer konta w Niemczech, a dokładnie w jakimś banku w Berlinie. Te rzeczy zwróciły moją uwagę oraz bardzo krótki czas na opłacenie tej migracji z informacją, że jeżeli nie będzie opłaty, to ochrona znaku towarowego zniknie. To wzbudziło moje jeszcze większe podejrzenia, bo ja mam zastrzeżony znak towarowy do 2025 roku. Mam taka radę dla przedsiębiorców i nie tylko. Uważnie czytać pisma, które dostajemy, a już szczególnie te, w których ktoś chce od nas jakąś zapłatę.
Starannie podrobione pismo wysłane w kopercie, na której również nie było nadawcy, a jedynie skrytka pocztowa otrzymała też Regina Kułakowska, dyrektor Komeda Jazz Festival. Do pisma dołączono wzorowany na wydawanych przez Urząd Patentowy RP dokument potwierdzający udzielenie prawa ochronnego na znak towarowy. Szybko się jednak okazało, że upomnienie jest fałszywką i próbą wyłudzenia pieniędzy.

Najpierw otrzymałam oficjalne pismo z urzędu patentowego, że dziesięć lat już się kończy, że trzeba za kolejny okres uiścić opłatę – informuje Regina Kułakowska ze Stowarzyszenia im. Krzysztofa Komedy. – Przyjrzałam się temu, ale wobec dużej ilości zajęć i obowiązków nie zapłaciłam tego. Zresztą stowarzyszenie nie miało takich pieniędzy. Potem wniosłam opłatę na kolejny dziesięcioletni okres 17 stycznia, ale potem zdziwiona byłam, bo z urzędu patentowego przyszło kolejne pismo z datą 13 stycznia, że jest już przyznany drugi okres ochronny za znak towarowy Komeda jazz Festival, ale pod warunkiem, że uiszczę na konto w Monachium bodajże, prawie 700 euro. Zastanowiłam się, skąd organizacje non profit mają raptem wziąć 700 euro, żeby tym razem w europejskim urzędzie patentowym przedłużyć ochronę znaku.
Nie wiadomo, kto wysyła fałszywe pisma, ale Urząd Patentowy RP na swojej stronie podkreśla, że nie pobiera opłat w walucie innej niż złoty i ostrzega przed dokonywaniem jakichkolwiek wpłat na konto podane w fałszywej korespondencji. Ponadto Urząd Patentowy nie dokonuje „migracji” znaków towarowych, ani też nie wydaje świadectw ochronnych „na drugi 10-letni okres ochronny”. Więcej informacji można uzyskać kontaktując się z urzędem, dzwoniąc pod numer 22 579 05 55 lub wysyłając e-maila na adres urzędu ([email protected]). (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.