K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Porażka Słupi z faworytem

0

W zaległej, jedenastej kolejce II ligi piłki ręcznej kobiet drużyna MKS Matbet Słupia Słupsk przegrała przed własną publicznością z MKS Brodnica 30:38. Rywalki są zespołem, który wywalczył już awans do I ligi.

Nie było niespodzianki w zaległym meczu jedenastej kolejki, a zarazem ostatnim spotkaniu sezonu 2021/2022 II ligi piłki ręcznej kobiet. Do 9 minuty Słupia grała jak równy z równym i w tym czasie był remis 4:4. Pod koniec pierwszej połowy szczypiornistki z Brodnicy zdobyły 5 bramek z rzędu. Do szatni rywalki schodziły w dobrych nastrojach, bo wynik brzmiał 17:10.

Drugą połowę Słupia rozpoczęła od dwóch bramek Hanny Zaborowskiej i jednej Dominiki Gębusi. Zrobiło się 13 :17. Od 34 minuty szczypiornistki z Brodnicy zaczęły odskakiwać bramkowo. Pomiędzy 43 a 47 minutą spotkania – po doskonałej grze słupszczanek, które zdobyły 5 bramek z rzędu – dystans zmniejszył się do pięciu goli (23:28). W ostatnich minutach meczu inicjatywę przejęły już podopieczne Jana Orzecha, szczypiornistki MKS Brodnica, które wygrały spotkanie niewiele znaczące dla układu w tabeli. W ostatniej akcji meczu trzydziestą bramkę dla Słupi zdobyła Hanna Zaborowska. Mimo przegranej 30:38, MKS Matbet Słupia Słupsk walczył z poświęceniem do końca. Drużyna MKS Brodnica w rozgrywkach II ligi piłki ręcznej kobiet zajęła pierwsze miejsce. W 14 meczach zdobyła 35 pkt wygrała 12 spotkań, a 2 przegrała i awansowała do I ligi piłki ręcznej kobiet.

Spotkanie kończące rywalizację w II lidze podsumował trener gości Jan Orzech.

– Mecz był raczej wyrównani i jak przez moment dziewczyny uwierzyły, że mecz się skończył, to zaraz zrobiło się gorąco – mówi Jan Orzech. – Myślę, że mecz należał do wyrównanych, bo stanęły naprzeciw siebie dwa różne zespoły.

Trener Szymon Kmieć był zadowolony z ostatnich 4-5 meczów, które jego drużyna zagrała na przyzwoitym poziomie.

W pierwszej połowie między 25 a 30 minutą przytrafiła nam się taki fragment, który przegraliśmy 1:6 i ze stanu 9:11 zrobiło się 10:17 – zauważa Szymon Kmieć, trener MKS Matbet Słupia Słupsk. – Tak naprawdę mecz się wtedy rozwiązał, bo Brodnica to za dobry zespół, by te siedem bramek dał sobie wyrwać. W drugiej połowie było już minus 9, a my mozolnie odrabiamy do minus 4 i znowu włącza się taka sama głupawka. Niestety płacimy karę nasze młodości. Dziewczyny mają po szesnaście lat i popełniają dużo jeszcze takich dziecinnych błędów, które na tym etapie mogą się jeszcze przytrafiać. Chociaż staramy się je eliminować. Brodnica to jest doświadczony zespół. Są w nim bardzo dobre dziewczyny, bo chociażby Natalia Kowalczyk jeszcze niedawno grała w ekstraklasie. Martyna Brózda też ten mecz pociągnęła i u nas i w Brodnicy. Przegraliśmy ten mecz boiskową mądrością, ale za rok będziemy dużo mądrzejsi i lepsi. Będziemy próbować dalej.

Trener wspomniał o zmianach, które z konieczności (kontuzje, studia, wyjazdy) zaszły w zespole. To spowodowało, że przed ogromnym wyzwaniem stanęły zawodniczki wtedy jeszcze 15-letnie. Według szkoleniowca, w ciągu sezonu zrobiły one ogromny, nie milowy ale dziesięciomilowy postęp. To pozwala na duży optymizm przed przyszłym sezonem.

Bramki dla słupskiego zespołu zdobywały: Hanna Zaborowska 10, Natalia Kmieć 7, Dominika Gębusia 4, Karolina Krawiec, Weronika Dzadz i Agata Michałek po 2 oraz Wiktoria Zajączkowska, Martyna Szkutnik i Karolina Gojżewska po 1. W zespole gości 18 bramek zdobyła Marta Brózda. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.