Szybkie tempo życia powoduje, że coraz trudniej nam się zatrzymać, wejść w przestrzeń innego człowieka, spotkać go w jego codzienności. Przemieszczamy się często i szybko, zmierzając do oznaczonego celu. Mniej ciekawi topografia przemierzanego terenu, nie na nim skupiamy uwagę. W takiej podróży zazwyczaj tylko znaki drogowe orientują nas w przestrzeni. Znikają szczegóły krajobrazu, rozrzedzają się barwy, w samochodowych szybach pozostają smugi świateł i rozciągnięte kontury mijanego pejzażu.
Gdyby się jednak zatrzymać, zapukać do drzwi przygodnego domostwa, zajrzeć do jego wnętrza, można przekroczyć próg znanej nam jedynie z perspektywy owej podróży czyjejś historii. A jeśli dodatkowo kulturę danego miejsca i żyjących w nim ludzi będziemy potrafili umiejętnie opisać lub sfotografować, możemy otworzyć nie tylko przed sobą furtę do doświadczeń, które pozwolą lepiej rozumieć siebie i innych; możemy zobaczyć w antropologicznej odsłonie to, co egzotyczne i zjawiskowe, ale i co w naszym najbliższym otoczeniu zdawało się być już rozpoznane.
Z takim pomysłem zajęć etnograficznych, widzianych obiektywem aparatu fotograficznego, pojawili się w podsłupskim Swołowie akademicy Uniwersytetu Warszawskiego. Latem w pomorskim centrum Krainy w Kratę odbyły się warsztaty fotografii etnograficznej. Oferta edukacyjna skierowana była nie tylko do studentów przedmiotu, ale i wszystkich zainteresowanych poznaniem pomorskich kultur ludowych. Warsztatom towarzyszył także przegląd filmów etnograficznych ze wszystkich kontynentów świata, odbywający się w ramach pomorskiej odsłony cyklu filmowego Oczy i Obiektywy.
Reporter: Joanna Wojciechowicz-Bednarek
Zdjęcia: Ryszard Hetnarowicz
