W czwartkowy wieczór około 300 osób protestowało przed Sądem Rejonowym w Słupsku przeciwko zmianom wprowadzanym w sądownictwie. Zebrani w geście solidarności z sędziami zapalili przed gmachem świece.
Od kilku dni w całej Polsce trwają protesty przeciwko ustawom, które reformują Sąd Najwyższy i Krajową Radę Sądownictwa. Również w Słupsku mieszkańcy przyszli pod gmach Sądu Rejonowego, aby wyrazić swoje zaniepokojenie związane ze zmianami w wymiarze sprawiedliwości.
– Nie chodzi o efekty, chodzi przede wszystkim o formę. Bo to, że zmiany być powinny – jak najbardziej, ale w innej formie, to ma być dyskusja, a nie totalitaryzm – mówił jeden z pikietujących mieszkańców Słupska.
Padały też głosy, że ustawa przepychana jest w ekspresowym tempie, bez konsultacji społecznych, na co zebrani przed sądem nie dają swojego przyzwolenia. Wśród słupszczan przybyłych na pikietę znaleźli się też sami sędziowie, którzy zdecydowali się publicznie zabrać głos w sprawie forsowanej reorganizacji judykatury.
– To jest smutny dzień dla wszystkich sędziów, ale przede wszystkim dla obywateli. Uważamy, że filarem demokracji jest trójpodział władzy. Mieliśmy to przez wiele lat, właściwie przez całe moje życie zawodowe. Dzisiaj te gwarancje tracimy – mówiła podczas wiecu sędzia Danuta Jastrzębska.
Zebrani przynieśli pod sąd świece, które stały się dla nich symbolem trwających demonstracji. Z nich protestujący ułożyli przed przed gmachem słowo veto na znak sprzeciwu wobec wprowadzanych zmian w sądownictwie. Dziś o godzinie 21 w tym samym miejscu planowana jest kolejna manifestacja.
(opr. jwb)
