I Słupskie Dni Seniora, które rozpoczęły się w miniony czwartek, zakończyły się w sobotę m.in. koncertem Krzesimira Dębskiego oraz projekcją filmu „50 wiosen Aurory”. W piątek w hallu Akademii Pomorskiej przy ulicy Arciszewskiego seniorzy zaprezentowali modę współczesną oraz tę z minionych wieków.
Program obchodów dni senioralnych był niezwykle bogaty. W zasadzie każdy senior mógł znaleźć coś dla siebie. Były prelekcje, wystawy, warsztaty artystyczne, projekcje filmów, zdarzenia teatralne, koncerty i wiele innych imprez. Do przygotowań włączyło się wiele słupskich instytucji i firm, które potem czuwały, by wszystko przebiegało zgodnie z planem. Organizatorom bardzo zależało na tym, aby uaktywnić te osoby, które pozostają w domu, ponieważ myślą, że czas ich aktywności już się skończył. Tymczasem – jak twierdzą seniorzy – to właśnie różne działania odsuwają od nich problemy starości, gdyż nigdy nie jest za późno na aktywność, a zawsze za wcześnie na samotność.
– Seniorzy rewelacyjnie reagowali na różne aktywności – mówi Kamila Rudnik, koordynatorka I Słupskich Dni Seniora – co można było zobaczyć podczas pokazu mody, zorganizowanego z pomocą Anny Białek z MBP oraz Monnari. Panie prezentowały stroje z XVIII, XX i XXI wieku. Nie zabrakło także fantastycznej energii młodzieży i seniorów podczas sobotniej dyskoteki międzypokoleniowej. Osoby starsze bawiły się rewelacyjnie. Dlatego – drodzy seniorzy – na pewno znów widzimy się za rok!
Zdaniem organizatorów w imprezach uczestniczyło około 400 osób starszych, a także młodsi mieszkańcy miasta. Przypomnijmy, że w Słupsku mieszka blisko 25 i pół tysiąca osób powyżej 60. roku życia. Wiele z nich ciągle jest czynnych zawodowo, ale duża część tych starszych – od 70. lat wzwyż – nie korzysta z oferty kierowanej do seniorów przez miasto i organizacje pozarządowe. To była inspiracja do zorganizowania Słupskich Dni Seniora. Sukces pierwszej edycji daje nadzieję na kontynuację imprezy w przyszłym roku.
(opr. jwb)
