Trwa wielomiesięczna już huśtawka nastrojów w sprawie budowy drogi ekspresowej S6. Niewiele zmieniło się też po wizycie władz słupskiego ratusza w Krakowie, gdzie dyskutowano komisyjnie o tej inwestycji.
Sprawa budowy drogi ekspresowej S6 na odcinku pomiędzy Lęborkiem a Koszalinem stała się tematem długiej dyskusji podczas krakowskich obrad Komitetu Monitorującego Program Infrastruktury i Środowiska. W tym spotkaniu uczestniczyli Robert Biedroń i Marek Biernacki, a więc ścisłe kierownictwo słupskiego ratusza. Jeszce przed posiedzeniem komitetu pojawiły się niepokojące sygnały o zaniechaniu części inwestycji drogowej. Ministerstwo Rozwoju – poinformował prezydent Słupska – proponowało wykreślenie odcinków drogi Koszalin – Słupsk – Lębork – Bożepole z dużych projektów infrastrukturalnych. Dzięki zabiegom samorządowców, Konfederacji Lewiatan, Związku Województw Rzeczpospolitej Polskiej oraz Komisji Europejskiej, do której poprzez komisarz Elżbietę Bieńkowską władze Słupska interweniowały w sprawie S6, udało się – podkreśla Robert Biedroń – zapobiec wykreśleniu realizacji tej trasy na Pomorzu Środkowym.
– Droga S6 zostaje w planach infrastrukturalnych. W ciągu miesiąca odbędzie się posiedzenie komitetu Rady Ministrów, który będzie akceptował plany wielkich inwestycji, i mam nadzieję, że S6 i po tym spotkaniu pozostanie – mówi Robert Biedroń.
Wiceprezydent Słupska Marek Biernacki pokazywał kopie dokumentów, które poświadczały zamiar wykreślenia części S6 z planów infrastrukturalnych, a jednocześnie – jak określił to Robert Biedroń – istnienie politycznego ping-ponga w tej sprawie. Samorządowcy nie zamierzają też rezygnować z poszukiwania jeszcze mocniejszego wsparcia ze strony Unii Europejskiej. W najbliższym czasie wybierają się do Brukseli, aby tam rozmawiać o ekspresowej S6.
Władze ratusza liczą na to, że również parlamentarzyści słupscy zjednoczą się w działaniach na rzecz tak ważnej dla rozwoju regionu inwestycji.
(opr. jwb)
