ak już informowaliśmy, w uczelni ojca Tadeusza Rydzyka szkoli się przyszły rzecznik prasowy słupskiej Prokuratury Okręgowej w Słupsku i tak jest ze wszystkimi rzecznikami resortu sprawiedliwości w Polsce. Zapytaliśmy wtedy Biuro Prasowe tego ministerstwa, dlaczego akurat ta uczelnia i niedawno otrzymaliśmy odpowiedź na nasze pytania.
Nasze wątpliwości budziło przede wszystkim odległe, bo dopiero 38. na 50 badanych – miejsce szkoły dyrektora-zakonnika w rankingu polskich niepublicznych uczelni magisterskich. Interesowały nas również kryteria, jakimi kierowała się komisja przetargowa Ministerstwa Sprawiedliwości przy wyborze oferenta. Niestety, na te dwa kluczowe pytania otrzymaliśmy odpowiedzi wymijające. Oferty spełniające kryteria przetargu (których to – mimo naszej prośby – właśnie nam nie podano) oceniało czterech ekspertów zewnętrznych, ale certyfikowanych, czyli wskazanych przez Ministerstwo Rozwoju, którego szefem jest Mateusz Morawiecki z Prawa i Sprawiedliwości. Wg informacji z ministerstwa – oferty oceniali oni indywidualnie nie komunikując się ze sobą, a oceniany był – cytujemy – „potencjał do przeprowadzenia szkoleń z zakresu kompetencji medialnych w porównaniu do innych projektów, które również ubiegały się o otrzymanie dofinansowania.”
Nie uzyskaliśmy też informacji dlaczego akurat uczelnia, która znajduje się na dalekim, bo 38 miejscu na 50 ocenianych okazała się najlepsza w tym wyścigu po unijną i państwową kasę.
Pytaliśmy też o wolność światopoglądową kursantów, ponieważ uczelnia prowadząca szkolenia jest uczelnią katolicką, a studenci studiów dziennych zobowiązani są do uczestnictwa w mszach świętych. Jak informuje Wioletta Olszewska, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości, projekt ma charakter świecki.
I ostatnia informacja. Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Komunikacji w Toruniu uzyskała na ten cel dofinansowanie w kwocie blisko 3 mln. złotych, z czego ok. 85% pochodzi z dotacji Europejskiego Funduszu Społecznego, którym dysponowało resortowe ministerstwo a 15% z dotacji budżetu państwa.
Jak się dowiedzieliśmy, podobne szkolenie prowadziło niedawno Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, ale na jego stronach internetowych nie ma informacji o tym, kto je prowadził. Rzeczniczka prasowa resortu nie odbiera telefonu, poprosiliśmy więc mejlowo o udzielenie nam informacji w tej sprawie.
