Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała też na terenie powiatu lęborskiego. Lęborscy wolontariusze kwestowali nie tylko w budynku lęborskiego „Mechanika” oraz na placu Pokoju, czyli miejscach przygotowanych atrakcji.
Orkiestra równie głośno zagrała w Lęborku. Na scenie lęborskiego „Mechanika” zaprezentowały się lokalne zespoły muzyczne oraz dzieci i młodzież z placówek przedszkolnych, szkolnych i kulturalnych. Jednocześnie prowadzono licytacje ciekawych przedmiotów. Zbiórka była prowadzona też w szkolnym holu, gdzie spotkać można było m.in. przedstawicieli służby zdrowia. Natomiast na ulicach kwestowali wolontariusze.
– Stoję tu każdego roku – mówi Andrzej, wolontariusz z 7. Harcerskiej Drużyny Czerwonych Beretów. Odcinam się od wszystkiego, zostawiam wszystko i najważniejsza jest dla mnie Wielka Orkiestra. Jest raz w roku i uważam, że warta jest tego poświęcenia.
– Sami składamy się na to, żeby za wrzucone do puszeczki złotówki też obdarować darczyńców – dodaje Grzegorz, również z 7. Harcerskiej Drużyny Czerwonych Beretów. – Kiełbaski mamy, smalec, bigosik…
– Bardzo warto pomagać – zapewnia Czesław, wolontariusz z Motolegionu Lębork. – Za te wszystkie pieniądze, które zostaną zebrane, a w zeszłym roku zebraliśmy około 2,5 tysiąca złotych, ratujemy małe dzieci. W tym roku, bo w zeszłym zbieraliśmy również na geriatrię. po ciężarze puszki sądzę, że teraz będzie więcej pieniędzy. Wszystko to idzie na szczytny cel, na zdrowie. A wiadomo, jak jest ze zdrowiem. „Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, ile kosztujesz, aż się zepsujesz!”
Wiele działo się też na lęborskim placu Pokoju. Oprócz kąpieli łebskich morsów odbył się pokaz pojazdów militarnych i motocykli. Osób chcących włączyć się w charytatywną akcję nie brakowało w innych miejscowościach powiatu lęborskiego. Ze wstępnych informacji wynika, że w trakcie 26. finału zebrano więcej pieniędzy na rzecz wyrównywania szans w leczeniu noworodków niż to było w roku ubiegłym. (opr. rkh)
