W weekend najokazalsze czworonogi z całego kraju pojawiły się w Ustce na psim konkursie piękności. Na wystawie organizowanej przez Polski Związek Kynologiczny wystawcy zaprezentowali blisko 150 ras.
Do uczestnictwa w 23. krajowej wystawie psów rasowych swoich podopiecznych zgłosiło ponad 400 hodowców z całego kraju. Na psich wybiegach pojawiły się dobrze znane owczarki niemieckie, ale też rasy mniej popularne, jak dogi czy teriery tybetańskie. Czworonogi rywalizowały ze sobą w dziesięciu grupach, a następnie ich zwycięzcy walczyli o miano championa imprezy. Sędziowie zwracali uwagę na najdrobniejsze szczegóły – od postawy i umaszczenia po styl poruszania się po ringu. W ramach konkurencji jurorzy spośród wszystkich grup FCI – Fédération Cynologique Internationale – wybierają zwycięzców poszczególnych ras, którzy potem startują w konkurencjach finałowych o miano najpiękniejszego psa wystawy.
Wyhodowanie prawdziwego Apolla rasy to efekt pracy rozłożonej na kilka psich pokoleń. O tym, czy champion będzie maksymalnie zbliżony do wzorca, decyduje odpowiednia selekcja i dobór genów. Potem nie mniej wysiłku należy włożyć w codzienną pielęgnację pupila, bez której nie można myśleć o osiągnięciu zadowalającego wyniku.
– Trzeba wiedzieć, czego się szuka – mówi hodowca dogów Alicja Mech – przeczytać wzorzec, żeby wiedzieć, jak powinien wyglądać pies, którego mamy. – Dogi w Polsce są różne, są różne typy tych psów. Trzeba więc poczytać, poszukać informacji, czy jego rodzice są utytułowani. Warto też pojechać do hodowli i poobserwować, jaki ma on kontakt z psami, jak je prowadzi.
Na zwycięzców czekały okolicznościowe medale i puchary, jednak prawdziwą nagrodą dla wystawcy jest zdobycie tytułu championa przez psa należącego do jego hodowli.
(opr. jwb)
