Tegoroczny cykl koncertów plenerowych „Garden Party u Karola” zmierza powoli ku końcowi. Trzecią edycję zakończy występ orkiestry Filharmonii Sinfonia Baltica pod batutą Rubena Silvy.
Muzykowanie w ramach Garden Party u Karole na trwale wpisało się w kalendarz miejskich imprez kulturalnych. Koncerty w parku Waldorfa co roku przyciągają coraz większą grupę melomanów, żądnych nowych, artystycznych doznań. A jest w czym wybierać, ponieważ repertuar jest różnorodny i dobrany w taki sposób, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Nie oznacza to jednak, że jest miałki i lichy.
W tym roku cykl ośmiu wakacyjnych koncertów zaczęła orkiestra Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica, która zaprezentowała brzmienia tańców ze wszystkich zakątków świata. Następnie w muzyczną podróż słuchaczy przy pomniku Szymanowskiego zabrali wykonawcy muzyki filmowej i Wojtek Szczepanik, eksperymentujący z brzmieniem fortepianu. Nie zabrało również skocznych, smyczkowych irlandzkich rytmów w wykonywaniu grupy Patrick’s Hat & Treblers. Znalazło się też miejsce dla jeszcze niszowej, ale ciągle zdobywającej nowych odbiorców muzyki etnicznej oraz piosenki aktorskiej.
W najbliższą niedzielę honory zamknięcia programu artystycznego imprezy będzie czyniła słupska orkiestra, która przedstawi zebranym działa kompozytorów hiszpańskich. Wybór na pewno nie jest przypadkowy, bo boliwijski dyrygent Ruben Silva to muzyk doskonale odnajdujący się w takich aranżacjach. Koncert planowo ma odbyć się w parku, ale jeśli pogoda na to nie pozwoli, zostanie przeniesiony do budynku filharmonii.
Garden Party u Karola w całości finansuje Słupski Budżet Partycypacyjny. Mając na uwadze dużą frekwencję publiczności, także w tym roku organizatorzy nie powinni obawiać się o liczbę głosów oddanych na kolejną edycję tego projektu.
