W sobotę, 8 grudnia, zaalarmowano służby o zawalonym dachu obiektu przy ulicy Głowackiego w Lęborku. Pod gruzami mieli znajdować się ludzie. W działaniach uczestniczyło 12 zastępów straży pożarnej z terenu powiatu lęborskiego, policja oraz Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo- Ratownicza z Gdańska.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie w sobotnią noc (8 grudnia) około godziny 23. Do niebezpiecznego zdarzenia miało dojść na terenie po byłym zakładzie produkcyjnym przy ulicy Głowackiego w Lęborku. Zawaleniu miał ulec dach obiektu. W chwili zdarzenia w jego wnętrzu miały przebywać dwie osoby.
– W akcji uczestniczyło dwanaście zastępów straży pożarnej z powiatu lęborskiego i specjalistyczna gdańska grupa ratowniczo-poszukiwawcza z psami – informuje st. kpt. Piotr Krzemiński, rzecznik prasowy KP PSP w Lęborku.
Przystąpiono do odgruzowywania i sprawdzenia obiektu kamerą termowizyjną. Do działań wprowadzono również psy ratownicze.
– Okazało się, że w środku nikogo nie ma – mówi st. kpt. Piotr Krzemiński. – Potwierdziły to również działania policji. Cała akcja zakończyła się około godziny trzeciej nad ranem.
– Z naszych informacji informacji, przekazanych również przez dzielnicowych, wynikało, że w tym miejscu mogły przebywać osoby bezdomne, które w okresie jesienno zimowym znalazły tam schronienie – dodaje asp. sztab. Magdalena Zielke z KPP w Lęborku. – Policjanci razem ze strażakami i grupą do poszukiwań nie ujawnili jednak w tym miejscu osób trzecich. Właściciel tej posesji informował o zakazie wejścia na ten teren, a w dniu poprzedzającym noc zgłoszenia prowadził częściową rozbiórkę tego budynku.
Wszystko wskazuje na to, że osoba zgłaszająca, która zauważyła zwalony dach obiektu przy Głowackiego nie wiedziała, że tego dnia prowadzona była jego rozbiórka. Sygnał potraktowano jednak priorytetowo podejmując niezwłocznie konieczne w tym zakresie działania. (opr. rkh)
