Urząd Miasta chce dołożyć pieniądze do najbardziej zdewastowanego fragmentu murów obronnych Słupska przy parafii Mariackiej. Remont zabytkowej fortyfikacji kosztować będzie około 150 tysięcy złotych.
Odcinek murów obronnych przylegających do terenu zarządzanego przez parafię Mariacką to jeden z najgorszych odcinków średniowiecznej budowli. Już teraz pękającą fortyfikację przed zawalaniem się ratują drewniane podpory. To jednak rozwiązanie tymczasowe i jeśli ten zabytek ma przetrwać następne lata, to remont jest niezbędny. Zgodnie z przepisami za remont murów powinien odpowiadać właściciel posesji, na której się znajdują. Parafii na kosztowną renowację murów nie stać, ale po działaniach jej proboszcza miasto zamierza wesprzeć remont z własnego budżetu.
– Mamy świadomość, że zwłaszcza w ostatnich latach dużo poczyniono nakładów ze strony Kościoła, także przy wsparciu miasta i urzędu marszałkowskiego, żeby wyremontować kościół Mariacki. To było wielkie przedsięwzięcie, piękne i efektowne. Kiedy więc ksiądz Zbigniew Krawczyk zwrócił się do mnie o to, abyśmy rozważyli, jak pomóc w sprawie remontu murów, nad tym się pochyliliśmy, bo jeszcze raz podkreślam – mury są nasze miejskie – mówi prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka. – Wiem, że księdza i parafii nie stać na to, żeby wyłożyć teraz około 150 tysięcy złotych, a mury niszczeją w zastraszającym tempie.
Niesprzyjające warunki atmosferyczne w ostatnich latach mocno przyśpieszyły erozję murów. Deszcze podmyły ich konstrukcję, dlatego ryzyko ich zawalenia jest spore, a przez to stanowią też zagrożenie dla bezpieczeństwa. O możliwości wsparcia finansowego parafii włodarze miasta rozmawiali już z przedstawicielami klubów w radzie miejskiej oraz konserwatorem zabytków.
– Wspólnie stwierdziliśmy, że pójdziemy jednak w kierunku inicjatywy wobec radnych miejskich, abyśmy znaleźli środki w budżecie miasta, być może z deficytu, na pilne wyremontowanie tego fragmentu. Byłaby to tzw. dotacja celowa, czyli po stronie księdza proboszcza leżą wszystkie sprawy formalne, administracyjne, techniczne, natomiast my byśmy spróbowali znaleźć te 150 tysięcy. I jestem przekonana, że to spotka się z akceptacją społeczną, ponieważ jest naszym zadaniem własnym uratowanie tych murów, bo kiedyś, za sto czy dwieście lat, nikt nie zrozumie, jak to się stało, że fragment murów nie został wyremontowany, bo inny był właściciel. Wszystko, co się w mieście dzieje, mieszkańcy – tak skrótowo – traktują jako sprawy miasta – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
Wniosek o dofinansowanie renowacji murów zostanie przedstawiony radnym na najbliższej sesji. Jeśli będzie zgoda rady miejskiej, to prace remontowe rozpoczną się już w maju. (opr. jwb)
