Na brzeg łebskiej plaży morze wyrzuciło dwie beczki z napisami w języku rosyjskim. Zabezpieczono niecodzienne znalezisko i przystąpiono do identyfikacji jego zawartości.
Fale morskie wyrzuciły na brzeg tajemniczą beczkę. Znalezisko wywołało nie tylko ciekawość, co do jej zawartości i pochodzenia, ale przede wszystkim wymagało podjęcia odpowiednich działań. St. kpt. Piotr Krzemiński, rzecznik prasowy KP PSP w Lęborku poinformował, że beczka miała pojemność około 80 litrów. Na pojemniku znajdowały się napisy w języku rosyjskim. Przeprowadzono więc konsultacje z przedstawicielami Wojska Polskiego.
– Okazało się, że była to pozostałość miny dymnej, wykorzystywanej w trakcie ćwiczeń do stawiania zapory dymnej – mówi st. kpt. Piotr Krzemiński. – Zabezpieczający to miejsce strażacy znaleźli jeszcze jeden metalowy pojemnik. Również na nim były napisy w języku rosyjskim. Okazało się, że tym razem był to pojemnik po farbie.
Nietypowe znaleziska przekazano do utylizacji kierownikowi obwodu ochrony wybrzeża Urzędu Morskiego w Słupsku. (opr. rkh)
