Trwa obecnie rekrutacja do szkół średnich. Ogłoszone zostały wstępne listy przyjętych do poszczególnych placówek. I w tym roku nie obeszło się bez rozczarowań spowodowanych ogłoszeniem progów naboru wraz z listami.
W wyniku decyzji o likwidacji gimnazjów w tym roku do szkół średnich aplikują ostatni absolwenci gimnazjów i pierwsi ośmioletnich szkół podstawowych. W miniony piątek zakończył się pierwszy etap rekrutacji, który – w ocenie władz miasta – dowiódł, że w Słupsku nie jest tak źle, jak w większych ośrodkach. Tam uczniów, których nie przyjęto do wybranych szkół, liczy się w setkach.
– Uczniów bez przydziału po szkołach podstawowych i gimnazjach jest łącznie około stu pięćdziesięciu – komunikuje Anna Sadlak, dyrektor Wydziału Edukacji UM w Słupsku. – Natomiast szkoły nasze i starostwa dysponują jeszcze wolnymi miejscami, w związku z tym , tak statystycznie, można powiedzieć, że tylko trzydziestu uczniów jest bez przydziału.
Liczebność naszego miasta nie jest duża i jak twierdzi dyrektor wydziału edukacji, w Słupsku nie występuje problem, o którym mówi się w całej Polsce.
– My długo pracowaliśmy przez wiele miesięcy, aby miała miejsce ta sytuacja, w jakiej dzisiaj jesteśmy – podkreśla Anna Sadlak. – W ubiegłym roku też nie mieliśmy żadnego problemu, bowiem przygotowujemy się statystycznie. Patrzymy, ilu będziemy mieli kandydatów i pod oczekiwania przygotowujemy liczbę miejsc.
Słowa te potwierdza prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka oznajmiając, że „my się mieścimy, jeżeli chodzi o ilość miejsc”.
– Na pewno będą pojedyncze wypadki, że będziemy wydłużali czas pracy w niektórych szkołach – przestrzega prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. – Tam, gdzie budynek nie jest w stanie pomieścić wszystkich, a zainteresowanie szkołą jest duże. Nie chcielibyśmy ograniczać przyjęcia dzieciaków do tych szkół, a szczególnie szkół zawodowych. Wydłużenie czasu pracy nie grozi nam w liceach ogólnokształcących. Tam, w zdecydowanej większości zajęcia będą się kończyły w granicach godziny szesnastej.
Wszystko rozstrzygnie się w tym tygodniu. Teraz uczniowie muszą dostarczyć do szkół świadectwa oraz wyniki egzaminów. Często zdarza się tak, że pomimo znalezienia się na liście przyjętych do wybranej szkoły uczniowie zmieniają swoje preferencje. W piątek szkoły ogłoszą ostateczne listy z przyjętych. Wtedy dopiero okaże się, czy to co zapowiadały prezydent i dyrektor wydziału edukacji pokryje się z rzeczywistością. (opr. rkh)
