Ulica Świerkowa w Słupsku wybudowana została prawie 40 lat temu jako jedna z pierwszych na nowym osiedlu Akademickim. Od tamtego czasu władze miejskie zdają się jednak o niej nie pamiętać. Dotąd na ulicy widać płyty betonowe, które sfinansowali jeszcze pierwsi mieszkańcy.
Sytuacja mieszkańców ulicy Świerkowej i Parkowej, którzy jako pionierzy osiedla pojawili się w tym rejonie miasta w początkach lat 80., odsłania mizerny stan infrastruktury dróg publicznych w Słupsku. Oczywiście nie wszystkie drogi miejskie tak wyglądają, ale wiele z tych, które znajdują się w mniej eksponowanych rejonach, mogłoby ulicę Świerkową wybrać jako reprezentacyjną. Fatalny stan nawierzchni zdradza wieloletnie zaniedbania miasta. Wspólnota ulicy liczy około 50 domków. Mieszkańcy początkowo mieli do dyspozycji jedynie prowizoryczną drogę, pokrytą płytami betonowymi. Z czasem jednak stan się utrwalił, a prowizorkę wyłożono cienkim asfaltem. Jednak dawna nawierzchnia do dziś zdążyła w wielu miejscach skruszeć, odsłaniając pierwotną podbudowę. Pojawiły się wyrwy w asfalcie i nierówności, które odrysowują betonowe płyty. Na domiar złego ulica nie posiada kanalizacji deszczowej. Woda, która z dużą siłą w czasie opadów spływa z górnych rejonów nieutwardzonej jezdni, nanosi piach i drobne kamienie. Brakuje przy tym chodników. Od czterdziestu lat mieszkańcy jako piesi dzielą pas drogowy z kierowcami samochodów. Być może sytuacja ulicy byłaby inna, gdyby nie to, że dziesięć lat temu odcięto ją komunikacyjnie od Hubalczyków. Pojawił się wysoki na ponad metr nasyp, który zamknął wylot Świerkowej. Prawdopodobnie powstał z inicjatywy sąsiedniej wspólnoty mieszkaniowej, która przepuszczała ruch pojazdów przez swój teren. Teraz żeby dojść np. do szpitala lub na przystanek, mieszkańcy feralnej ulicy muszą krążyć boczną ścieżką, oczywiście nieoświetloną. Mówią, że wał z piasku to samowola. Ratusz od lat także nie podjął w tej sprawie żadnych działań. Tymczasem w planach zagospodarowania przestrzennego uwzględniona jest tzw. Nowa Świerkowa jako droga, którą miasto wspólnie z tą wspólnotą miałoby wykonać. Kiedy, nie wiadomo. Na razie mieszkańcy Świerkowej tkwią w ślepym zaułku. Do tematu wrócimy. (jwb)
