To już koniec letniego wypoczynku. Blisko 14 tysięcy uczniów słupskich szkół wróciło z wakacji i rozpoczęło nowy rok. Przed nimi 10 miesięcy pracy w szkolnych ławkach i… skutki oświatowej reformy.
Uczniowie po dwóch miesiącach znowu usiedli w szkolnych ławkach. Po wakacyjnym wypoczynku przyszedł niechciany, ale konieczny powrót do szkoły. Rok 2019/2020 to pierwszy rok z całkowicie wygaszonymi gimnazjami oraz – co z tego bezpośrednio wynika – z podwójnym rocznikiem w szkołach ponadpodstawowych. Pierwsze lata po reformie będą organizacyjnym wyzwaniem nie tylko dla administracji, ale też dla uczniów, którzy będą musieli zmierzyć się ze skutkami reformy. W Słupsku na miejską inaugurację roku szkolnego wybrano zespół szkół przy ulicy Zaborowskiej. Nie bez powodu, bo w tym roku przy IV LO ruszy szkoła sportowa. Na miejscu pojawili się radni i prezydent miasta, która odniosła się do niedawnych zawirowań w oświacie.
– Przy okazji tego protestu, który miał wymiar nade wszystko etyczny, bo to wołanie o to, aby edukacja w Polsce miała święty spokój na jakiś dłuższy okres, bo tylko taki święty spokój pozwala na pobudzenie kreatywności, twórczości, odwagi, mądrości. Mówiąc o świętym spokoju, nie myślę o bylejakości. Myślę o tym, abyśmy raz na 10-15 lat mieli ustalony jeden mądry, uniwersalny program edukacyjny, mądre przepisy prawne, których nie trzeba zmieniać – mówiła podczas uroczystości inauguracyjnych rok szkolny prezydent miasta Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
Podczas tegorocznych wakacji niepewność i stres szczególnie towarzyszyły uczniom kończącym gimnazja i szkoły podstawowe. Podwójny rocznik i większa niż zwykle liczba kandydatów ubiegających się o przyjęcie sprawiły, że wiele osób obawiało się czy znajdzie miejsce w wymarzonej szkole. W związku z tą sytuacją w wielu miastach powstał chaos. W Słupsku na szczęście udało się tego uniknąć.
– Na tyle organizacyjnie byliśmy wspólnie z dyrektorami przygotowani, że nie było negatywnych sytuacji. Wszyscy ci, którzy chcieli dostać się do szkoły i spełniali warunki, to się dostali. Łącznie z tym, że przygotowaliśmy większą liczbę miejsc w bursie szkolnej dla młodzieży, która jest zainteresowana edukacją w naszych szkołach i chciałaby skorzystać z miejsc w internacie – mówi Anna Sadlak, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Słupsku.
Inną bolączką uczniów w roku 2019/2020, do której będą musieli się przyzwyczaić, będzie nauka na zmiany, czasem do późnych godzin wieczornych.
– Z całą pewnością czas edukacji się wydłuży, i to jest oczywiste – mówi Anna Sadlak. – Większa liczba uczniów w szkołach ponadpodstawowych, większa liczba godzin do zrealizowania, więc siłą rzeczy ten czas się wydłuży, ale na pewno nie będzie to dwudziesta.
W Słupsku rok szkolny rozpoczęło 14 tysięcy uczniów, ponad 1,5 tysiąca nauczycieli oraz 700 pracowników administracji i obsługi szkół. W miejskim budżecie największą część wydatków stanowią nakłady na oświatę. W tym roku na ten cel przeznaczone jest około 200 milionów złotych. (opr. jwb)
