Uczniowie Zespołu Szkół Informatycznych w Słupsku po raz kolejny wyszli z ciekawą inicjatywą. Tym razem wpajali swoim młodszym kolegom z przedszkoli zasady opieki nad egzotycznymi i innymi zwierzętami.
Udomowianie zwierząt egzotycznych cieszy się coraz większą popularnością. Głównie dotyczy to gadów – różnych gatunków żółwi i węży. Zdarzają się też naprawdę rzadkie okazy. Bardzo często jest tak, że osoby kupujące takie zwierzęta nie mają żadnej wiedzy o ich pielęgnacji. To niestety zwykle prowadzi do przykrych sytuacji, które najczęściej kończą się cierpieniem zwierzęcia. Aby uniknąć takich doświadczeń uczniowie technikum weterynarii przy Zespole Szkół Informatycznych w Słupsku zorganizowali dla maluchów warsztaty o tym jak opiekować się pupilami i czego najlepiej unikać.
– Staraliśmy się uświadomić dzieciom to, że nie wszystko co mówi pan w sklepie jest prawdą – mówi Nikodem Chiniewicz, uczeń technikum weterynaryjnego. – Trzeba samemu poszukać w internecie. Ja od czasu żółwia bardzo dużo szukam, jeżeli staram się coś nabywać. Staram się wszystko na bieżąco kupić, żeby od razu jak zwierze przyjdzie miało odpowiednie warunki. Żeby niczego mu nie brakowało z tego co musi mieć. Staramy się też uświadomić dzieciom, że niektóre zwierzęta nie są takimi, które lubią być brane na ręce. Większość nie przepada za bezpośrednim kontaktem z człowiekiem. Bardziej podoba im się, gdy są za szybą niż wtedy, gdy człowiek się nimi bawi.
Dzieci miały okazję z bliska przyjrzeć się i dotknąć zaprezentowanych okazów gadów. Uczniowie przeprowadzili także z dziećmi pogadanki o tym jak opiekować się zwierzętami, które już są w ich domach. Jak mówią, bardzo ważne jest uczenie już od najmłodszych lat odpowiedzialności za posiadanego pupila.
– Często dzieje się tak, że zwierzęta są brane jako zabawka – zaznacza Nikodem Chiniewicz. – Najczęściej taki błąd robią rodzice kupując dziecku na przykład psa na święta. Jestem zdanie, że jeżeli ktoś chce mieć jakieś zwierzę, to musi to udowodnić. Metodą, która jest często stosowana, to wychodzenie fantomowe z psem. Czyli przez miesiąc codziennie wstawać, zrobić poranny spacer i zobaczyć, czy dziecko będzie wychodzić z psem. To jest najprostsze sprawdzenie. Niestety, częściej to się ogranicza do tego, że kupujemy, dziecko ma zwierzę i my się nie interesujemy. Gdybym ja swojemu dziecku kupił, to starałbym się mu pomóc. Ja na przykład mam wsparcie mojego taty. Cały czas wyszukuje mi jakieś informacje. To jest takie fajne zgranie.
To pierwsza odsłona cyklu spotkań z najmłodszymi, które w najbliższym czasie planują zrealizować przyszli weterynarze. W ciągu trwającego roku szkolnego chcą przygotować jeszcze wiele warsztatów i spotkań przybliżających ludziom świat zwierząt. (opr. rkh)
