Zbliżają się Wszystkich Świętych i dzień zaduszkowy. Jak co roku słupskie cmentarze odwiedzi tysiące osób. Tradycyjnie też spotkać będzie można na nich wolontariuszy Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Słupsku prowadzących zbiórkę pieniędzy.
Jesteśmy w przededniu Wszystkich Świętych i dnia zadusznego – czasu zadumy i wspomnień o bliskich, którzy odeszli. Jak co roku w te dni słupskie cmentarze będą przepełnione ludźmi, którzy przyjdą odwiedzić groby członków rodziny lub znajomych. Z faktu wzmożonej aktywności słupszczan od 12 lat korzysta Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Słupsku, organizując w dniach 1 i 2 listopada zbiórkę pieniędzy na rzecz rozwoju placówki.
– W tym roku będzie 824 wolontariuszy – informuje Teresa Jerzyk, dyrektor Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Słupsku. – To jest bardzo duża liczba i powiem, że jeszcze wolontariusze się zgłaszają, ale już nie przyjmujemy. W przyszłym roku zapowiemy, że przyjmujemy tylko tysiąc wolontariuszy, bo naprawdę trudno tym dzieciom i młodzieży odmówić.
W tych dwóch dniach wolontariusze będą zbierać pieniądze od godziny 9 do 17. Poznać ich będzie można po charakterystycznej żółtej chuście.
– Wolontariusze są w różnym wieku – mówi dyrektorka hospicjum. – Najmłodszy ma pięć lat, a najstarszym to chyba jestem ja, jak myślę.
Celem tegorocznej zbiórki pieniędzy jest rozbudowa hospicyjnego parkingu. Rodziny przyjeżdżają samochodami, często zostają także na noc, a parking przy placówce jest bardzo mały. O rozbudowie dyrektorka rozmawiała już z władzami miasta i zyskała ich przychylność dla tego pomysłu. Zbiórka pieniędzy nie będzie miała miejsca tylko w okolicy słupskich cmentarzy. Cmentarze z pobliskich miejscowości również zostaną odwiedzone przez wolontariuszy. Pojawia się oni także w Ustce, w Łupawie (rodzinnej miejscowości fundatora słupskiego hospicjum), w Potęgowie i w Kobylnicy.
Hospicjum powstało w 1997 roku. Fundatorem obiektu był holenderski przedsiębiorca Jan Druyff. Średnio w ciągu roku z opieki placówki korzysta 350 osób. (opr. rkh)
