Słupski Ośrodek Kultury kończy działalność w siedzibie przy ulicy Braci Gierymskich 1. Od 1 lutego wszystkie pracownie zostaną przeniesione do budynku wzniesionego dla dawnej Szkoły Podstawowej nr 8 przy ulicy Banacha.
Czas na zmiany. Po 43 latach Słupski Ośrodek Kultury kończy działalność w siedzibie przy ulicy Braci Gierymskich. W styczniu przyszłego roku wszystkie pracownie zostaną przeniesione do dawnej podstawówki nr 8 przy ulicy Banacha. Powodem takiej decyzji są kwestie finansowe. Miasto za wynajem pomieszczeń od Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz płaciło rocznie 180 tysięcy złotych.
– Ten obiekt nie był dostosowany dla osób niepełnosprawnych i od dwudziestu lat nie było w nim ani poważnych remontów podłogi, ani sali nie mogliśmy przeprowadzić ze względu na brak dokumentu własności tego obiektu – tłumaczy Jolanta Krawczykiewicz, dyrektor Słupskiego Ośrodka Kultury. – Nie można się starać o dofinansowanie zewnętrzne, kiedy się nie ma aktu własności.
Będzie to dobra zmiana. Nowa siedziba SOK-u jest znacznie większa od poprzedniej. Posiada też więcej sal, które po koniecznych modernizacjach zwiększą możliwości przyszłych pracowni.
– Myślę, że świetnie będą spełniały swoją funkcję – mówi Katarzyna Sygitowicz-Sierosławska. – Mają duże okna, a więc dużo światła. Są szerokie hole, które pozwolą nam wreszcie na pokazanie prac fotograficznych i malarskich, które leżą w magazynie, bo nie mamy gdzie ich pokazywać. A te korytarze, myślę, nabiorą zupełnie innego charakteru i wyglądu.
Dodatkowo duża liczba sal pozwoli na otwarcie nowych warsztatów. Dyrektor Jolanta Krawczykiewicz planuje uruchomienie pracowni sitodruku i pracowni modelarskiej. Wydawać by się mogło, że przeniesienie SOK-u do nowej siedziby odbije się negatywnie na podopiecznych placówki. W rzeczywistości jest na odwrót. Kierownictwo SOK-u miało podobne obawy przy przenoszeniu zajęć z MCK-u na Banacha, ale okazały się one nie potrzebne. Do obiektu przy Banacha jest dobry dojazd autobusami, jest też miejsce do parkowania samochodów. Zajęcia z obiektu przy 3 Maja zostały przeniesione do budynku opuszczonego przez gimnazjum w ciągu miesięca.
Jedynym minusem tej sytuacji jest konieczność wykonania szeroko zakrojonego remontu wszystkich pomieszczeń. Lecz nawet na to dyrekcja SOK-u patrzy z uśmiechem na twarzy i traktuje to jako wyzwanie, z którym poradzi sobie bez większych problemów. (opr. rkh)
