Tak zwane wielkie gabaryty potrafią być zmorą osiedlowych śmietników nie tylko w Słupsku. Odbierane są według harmonogramu, ale często zajmują miejsce pod wiatami lub obok nich przez wiele dni. Problemem bywa też znacznie mniejszy rozmiarowo sprzęt elektroniczny, z którym nie zawsze właścicielowi jest po drodze do PSZOK-u.
Z takimi kłopotami borykają się niemal wszystkie większe skupiska ludzkie. Często bywa tak, że przy zorganizowanej selektywnej zbiórce odpadów do pojemników z plastykami czy szkłem trafia zużyty sprzęt elektroniczny w postaci tabletów, odtwarzaczy, mikserów itp. Nie mówiąc już o bateriach, które służby komunalne znajdują w różnych kontenerach i koszach. Są jednak miasta, które potrafiły sobie poradzić z tym problemem. Przykładem może być niewiele mniejszy od Słupska Inowrocław. Tam na osiedlach mieszkaniowych bez trudu można znaleźć pojemniki na zużyty mały sprzęt elektroniczny. Widnieje na nich także informacja o tym, co do takiego kubła powinno trafić. Więcej, bo można telefonicznie zgłosić także odbiór z mieszkania lub firmy dużego sprzętu AGD. Mieszkańcy miasta z takiej możliwości chętnie korzystają. Warto dodać, że w Inowrocławiu jest także Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, ale zawsze bliżej i taniej jest do takiej osiedlowej skrzynki niż tam. Noe mówiąc już o wygodzie, bo niekiedy poszukiwanie sklepu, w którym można oddać cztery zużyte baterie może być bardzo kłopotliwe i irytujące. (rkh)
Fot. Ryszard Hetnarowicz
