Placówki wsparcia dziennego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie wróciły do normalnego funkcjonowania. W związku z koniecznością działania w reżimie sanitarnym z zajęć edukacyjno-wychowawczych korzysta jedynie jedna trzecia podopiecznych.
W Słupsku funkcjonuje pięć placówek wsparcia dziennego, do których uczęszcza 169 dzieci. Aktualnie wszystkie te jednostki powoli wracają do funkcjonowania, przy czym obowiązuje reżim sanitarny. W związku z tym z zajęć edukacyjno-wychowawczych może korzystać zaledwie 60 dzieci. Najwięcej podopiecznych, z uwagi na metraż, może przebywać w Domu Sąsiedzkim. Instruktorzy placówki przy ulicy Ogrodowej dostosowują godziny jej otwarcia do bieżących potrzeb społecznych.
‒ W tej chwili mamy już 15 dzieci i na chwilę obecną, w reżimie sanitarnym, który jest, to liczba optymalna. Dlatego pracujemy z taką tylko grupą. Zaczęliśmy przede wszystkim od nauki, nauki i jeszcze raz nauki, ponieważ nauka online poczyniła według nas największe szkody i dzieci muszą teraz bardzo się spinać, żeby nadrobić stracony czas – mówi Roman Lange, wychowawca w Domu Sąsiedzkim w Słupsku. ‒ Jesteśmy jednak na dobrej drodze i mam nadzieję, że wyprostujemy wszystko to, co do tej pory zostało pokrzywione.
Mimo obostrzeń, młodzież z radością wróciła do placówki. Podopieczni tęsknili nie tylko za zajęciami, ale przede wszystkim za bezpośrednimi kontaktami z wychowawcami i sobą nawzajem. Powrotu zajęć nie mogą doczekać się także seniorzy, którzy spotykają się w Domu Sąsiedzkim.
‒ Ta tęsknota była rozłożona w czasie, ponieważ utrzymujemy z naszymi dzieciakami kontakty poprzez Fb i na grupie naszego Domu było bez przerwy: „Panie Romku, pani Asiu, pani Sandro, pani Elizo – kiedy, kiedy, kiedy… Również z seniorami – bo trzeba pamiętać też o drugiej grupie wiekowej, którą mamy w Domu Sąsiedzkim, seniorów – było: kiedy, kiedy, kiedy… Telefony, pytania, pytania, telefony. Bardzo nam miło, bo myśleliśmy, że tylko my tęsknimy, ale jednak druga strona tez okazała się stęskniona. I już wkrótce, 10 maja – możemy to już oficjalnie powiedzieć – zapraszamy naszych kochanych seniorów, nasze seniorki z powrotem – mówi Roman Lange.
Co ważne, jeśli dzieci chętnych do uczestnictwa w zajęciach będzie więcej niż określają to limity, podopieczni będą przebywać w placówkach w systemie rotacyjnym – co drugi dzień. (opr. jwb)
