Powraca temat stanu technicznego i bezpieczeństwa na terenie Parku Kulturowego Klasztorne Stawy. Po ostatnim wypadku, w którym utonął mężczyzna, w parku pojawiły się tabliczki ostrzegawcze. Rozwiązana miała być także kwestia przepływu i przejrzystości wody.
Bezpieczeństwo i stan techniczny Parku Kulturowego Klasztorne Stawy nie przestaje niepokoić mieszkańców Słupska. Przypomnijmy o dwóch tragediach, które miały tam miejsce. Zimą 2018 roku wejście na zamarznięta taflę wody ośmioletniej dziewczynki skończyło się tragicznie. Podobna sytuacja zdarzyła się tego roku. W lutym w stawku utonął mężczyzna, chcący uratować swojego psa. Zapewnienia władz miasta o zadbanie o bezpieczeństwo korzystających z parku ograniczyły się jedynie do postawienia tabliczki ostrzegającej przed wchodzeniem na zamarzniętą wodę. Zapowiadana była także rekonstrukcja mnichów regulujących przepływ wody, ale skończyło się na jednorazowym oczyszczeniu stawków.
Redakcyjne próby skontaktowania się z zarządcą, Słupskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji, w sprawie dalszych działań na terenie parku nie powiodły się. Nie udało się nam dowiedzieć, czy park zostanie zabezpieczony na nadchodzącą zimę.
