Podczas ubiegłotygodniowych obrad rady powiatu lęborskiego największe kontrowersje wywołał projekt uchwały w sprawie ustalenie wysokości diet przysługujących radnym. Rajcy koalicji przekonywali, że nowe regulacje będą skutkowały oszczędnościami. Innego zdania byli ich polityczni oponenci.
Dyskusję na temat ustalenia wysokości diet rozpoczął Waldemar Walkusz. Na początku skierował do radnych koalicji pytanie retoryczne: „Po co wam to było?” w odniesieniu do proponowanych zmian. Przypomniał, że w nowej kadencji jest to drugi projekt uchwały, po tym, jak pierwszy został wycofany z poprzednich obrad. Powodem wycofania było to, że swoje stanowisko w sprawie wysokości diet musi zająć komisja budżetowa rady. Teraz opinia pozytywna komisji już jest, ale projekt został zmieniony. Radny wskazał, że propozycja dotyczy podwyższenia znacząco wysokości diet, ale z większą korzyścią na rzecz koalicyjnych radnych. W ciągu ośmiu lat były wnioski o obniżenie wysokości diet, natomiast teraz proponowane są 10-procentowe podwyżki dla wiceprzewodniczących rady i przewodniczącego komisji rewizyjnej. Waldemar Walkusz, jak powiedział, nie ma wiedzy na temat zwiększenia obowiązków przewodniczącego komisji rewizyjnej, a tym samym zastanawia się, co jest przesłanką dla tej podwyżki. Radny szczegółowo omówił również pozostałe zmiany w proponowanej uchwale, po czym wystąpił o jej wycofanie.
Po przeprowadzonym głosowaniu projektu nie wycofano i przystąpiono do dalszego procedowania. Głos w tej sprawie zabrał między innymi Edmund Głombiewski. Wicestarosta lęborski przedstawił analizę finansową, wskazując, że nowe regulacje będą skutkowały oszczędnościami. Wynikają one z tego, że w obecnej radzie powołano o jedna komisje mniej, a także z tego. że dwóch członków zarządu powiatu łączy te funkcje z funkcją przewodniczących komisji.
Na koniec uchwałę w proponowanej przez koalicję formię podjęto jedenastoma głosami „za” wobec ośmiu „przeciw”. (opr. rkh)
