Służby miejskie przypominają, że każdy właściciel nieruchomości ma obowiązek odśnieżać chodnik, który do jego posesji przylega. Zarządcy ignorujący ten przepis muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
Każdej zimy pojawia się problem nieodśnieżonych chodników. Powtarzane co roku apele o konieczność zadbania o bezpieczeństwo przynoszą skutek, bo biały puch na trotuarach zalega coraz rzadziej. Nie zawsze do jego usuwania trzeba używać siły fizycznej i łopaty. Jeśli nie ma go zbyt dużo, nawierzchnię można posypać piaskiem, aby zminimalizować ryzyko poślizgu. Na kim spoczywa obowiązek odśnieżania chodnika tłumaczą słupscy strażnicy.
– Każdy zarządca terenu ma obowiązek odśnieżać chodnik przylegający do jego posesji bądź będący w jego zarządzie – mówi Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku. – W pierwszym wypadku mówimy tu o sytuacji, w której chodnik nie jest oddzielony od posesji opaską zieleni i wtedy właściciel tejże posesji jest zobowiązany odśnieżyć taki chodnik, natomiast jeśli jest opaska zieleni oddzielająca posesję od chodnika, to w tym wypadku obowiązek ten spoczywa na zarządcy drogi. W naszym mieście jest to ZIM, który ma podpisane odpowiednie umowy z podwykonawcami, odpowiedzialnymi za odśnieżanie i dbanie o czystość i porządek na chodnikach.
Strażnicy przyznają, że w tym roku spotkali się z nielicznymi przypadkami zaniedbań w tej kwestii. Jeśli już jakieś zostały stwierdzone, to zarządca po otrzymaniu pouczania szybko zabierał się za odśnieżanie. Dotychczas udało się uniknąć nakładania mandatów. Jednak kary pieniężnie dla upartych mogą sięgać od 20 do 500 złotych. Najniższy mandat karny nie jest jednak w praktyce stosowany, a ci, którzy mimo uprzednich ponagleń właściwych służb nie wywiązują się ze swoich obowiązków w zakresie bezpieczeństwa, otrzymują z reguły kary od razu wyższe.
Możliwe są też o wiele poważniejsze konsekwencje niż kara pieniężna od strażników. Jeżeli pieszy poniesie uszczerbek na zdrowiu na nieodśnieżonym trotuarze, może skierować pozew do sądu przeciwko jego zarządcy. Na miejsce wypadku należy wówczas wezwać strażników, którzy sporządzają niezbędną dokumentację fotograficzną oraz pomogą w ustaleniu właściciela. (opr. jwb)
