System teleopieki wprowadzony przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie uchronił mieszkankę Słupska przed tragedią, wykrywając groźny wyciek gazu w jej mieszkaniu.
W środę w godzinach popołudniowych do samotnej seniorki mieszkającej w centrum miasta ku jej zdziwieniu zadzwonił ratownik z centrum pomocy. Interwencja miała na celu sprawdzenie, w jakim stanie znajduje się kobieta. Ratownik poprosił także o niezwłoczne otwarcie okien i drzwi w mieszkaniu. Jak się później okazało, doszło do groźnego wycieku gazu, o którym zaalarmował system teleopieki, wprowadzony przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Słupsku.
– W tym tygodniu mieliśmy kolejną sytuację, że nasz system teleopieki, który oferujemy mieszkańcom Słupska, zadziałał – mówi Klaudiusz Dyjas, dyrektor MOPR-u w Słupsku. – To dla nas ważne wydarzenie, ponieważ system, który dostarczamy jako usługę mieszkańcom miasta, sprawdza się i potwierdza się tym samym to, że jest potrzebny właśnie w takich sytuacjach. Wcześniej mieliśmy sytuację, że system wyłapał zły stan zdrowia naszej podopiecznej i do niej trafiło pogotowie ratunkowe, tak naprawdę ratując jej później życie.
O włączenie do systemu teleopieki mogą ubiegać się osoby starsze, samotne lub z orzeczeniem o niepełnosprawności. MOPR ma do rozdysponowania około 120 gotowych do instalacji zestawów. Warto dodać, że użytkownicy tego systemu nie ponoszą żadnych kosztów związanych z jego obsługą. Ważne jest również to, że korzystanie z teleopieki nie oznacza zaniechania kontaktów bezpośrednich z opiekunami MOPR-u. Do wielu mieszkań mimo zainstalowanych czujników teleopieki nadal przychodzą pracownicy z działu usług opiekuńczych tej placówki w celu upewnienia się, że ich podopiecznym nic nie dolega. (opr. jwb)
