Urząd Miejski w Słupsku nie dopatrzył się konieczności powiadomienia Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych o niezgodnym z przeznaczeniem wydatkowaniu finansów publicznych. Według pytającej, miało do tego dochodzić w słupskim schronisku dla zwierząt.
Do Urzędu Miejskiego w Słupsku wpłynął wniosek o udzielenie odpowiedzi w trybie informacji publicznej dotyczący naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Chodziło o gospodarowanie dotacjami przyznanymi organizacjom pozarządowym prowadzącym schronisko dla zwierząt. Autorka wniosku – powołując się na swoje wyliczenia oraz wyniki kontroli przeprowadzonych przez NIK, RIO jak i odpowiedni wydział ratusza – uważa, że niezgodnie z przeznaczeniem wydano w schronisku na przestrzeni trzech lat około 720 tysięcy złotych. To nadużycie finansowe ma się wiązać z utrzymywaniem w placówce miejskiej zwierząt spoza terenu miasta. W związku z tym autorka wniosku zapytała, czy prezydent Słupska złożył odpowiednie zawiadomienie o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych. Wniosek przesłany ratuszowi został również przekazany do wiadomości kierownictwu Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku i rzecznikowi dyscypliny finansów publicznych.
Z odpowiedzi podpisanej przez wiceprezydenta Marka Golińskiego można się dowiedzieć, że powiadomienie rzecznika dyscypliny finansów publicznych nie jest konieczne. Ratusz argumentuje to przede wszystkim tym, że dotacja wydatkowana jest głównie na wynagrodzenia i ich pochodne. Pozyskanie pozostałych środków spoczywa na organizacjach prowadzących schronisko. Jedną z tych form jest przyjmowanie zwierząt spoza miasta. Ratusz podkreśla, że operator schroniska nigdy nie doprowadził do przepełnienia placówki, a liczba zwierząt adoptowanych i przybywających zawsze się bilansuje. (rkh)
