Słupscy policjanci ciągle prowadzą działania profilaktyczne dotyczące zachowania bezpieczeństwa podczas epidemii. W ostatnich dniach można było ich spotkać przed sklepami, gdzie rozdawali maseczki mieszkańcom miasta.
Poluzowania obostrzeń sprawiły, że pomimo trwającej epidemii wiele osób przestało przestrzegać zasad bezpieczeństwa. Coraz częściej w środkach komunikacji zbiorowej i miejscach publicznych można zauważyć osoby bez maseczek, które lekceważą normy sanitarne. Podczas akcji przed sklepami policjanci przypominali, że zagrożenie nie minęło i dla dobra siebie i bliskich cały czas należy przestrzegać zaleceń.
– W ostatnich dniach policjanci wielokrotnie podejmowali interwencje wobec osób, które nie zasłaniały ust i nosa. Kontrole odbywały się m.in. w sklepach. Funkcjonariusze głównie pouczali, zwracali uwagę i rozmawiali o tym, jak ważne jest stosowanie się do zaleceń sanitarnych. Od początku pandemii policjanci słupskiej prewencji prowadzą działania mające na celu czy to zaopatrzenie mieszkańców w maseczki, czy też edukowanie ich na temat zachowania odpowiednich środków ostrożności – mówi sierż. sztab. Monika Sadurska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Mundurowi uwrażliwiali także pracowników i ochroniarzy sklepów, aby reagowali na klientów niezasłaniających ust i nosa. Funkcjonariusze rozdali słupszczanom ponad 300 maseczek i informowali ich o obowiązujących zaleceniach.
– Pragnę zwrócić uwagę, że troska o zdrowie i życie jest naszą wspólną sprawą. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy jednakowo odpowiedzialni za siebie, za przyjaciół, za sąsiadów, za osoby, z którymi się mijamy, za osoby, z którymi się spotykamy. Na wolnej przestrzeni nadal należy utrzymywać od siebie bezpieczną odległość, nadal mamy obowiązek zasłaniania ust i nosa m.in. w sklepach, w środkach komunikacji publicznej, w placówkach bankowych, w urzędach, w kinie, w teatrze, u lekarza w przychodni, w szkole czy na uczelni – mówi sierż. sztab. Monika Sadurska.
W przypadku nieprzestrzegania przepisów sanitarnych policjant może nałożyć karę do 500 złotych. Jednak to nie groźba mandatów, a dbanie o wspólne dobro powinno nas mobilizować do zachowywania bezpieczeństwa. (opr. jwb)
