Im wcześniej, tym później

Remont ulicy Piłsudskiego, dzięki łagodnej zimie zaczął się wcześniej niż pierwotnie zamierzał wykonawca. Postęp robót nie zapowiada jednak wcześniejszego ich zakończenia. W planach termin zejścia wykonawcy z placu budowy określono jako „przed jesienią”.

Ulica Piłsudskiego została częściowo wyłączona z ruchu już 3 lutego. Na wcześniejsze wejście wykonawcy jej przebudowy pozwoliła wyjątkowo łagodna zimowa aura. Na etapie planowania remontu przewidywano, że zakończy się on do 31 sierpnia, ale po przyspieszeniu czasu oddania placu budowy wykonawcy w wypowiedziach włodarzy ratusza termin zakończenia robót określano już bardziej enigmatycznie – „przed jesienią”. Słupszczanie żartują, że było to zgodne z zasadą: im wcześniej zaczniesz, tym dłużej będziesz pracował. Całość tej inwestycji została podzielona na dwa etapy. Pierwszy obejmował przebudowę odcinka od skrzyżowania z Sobieskiego do skrzyżowania z Chodkiewicza. Do jesieni pozostał niespełna miesiąc i ten odcinek najprawdopodobniej zmieści się w zapowiadanym terminie, chociaż trudno będzie na przykład o jego oznakowanie. Gorzej będzie z drugim etapem przebudowy, bo ten obejmuje rondo na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Małcużyńskiego i nawierzchnię z infrastrukturą towarzyszącą prowadzącą do połączenia z tą częścią, która została już wykonana w ramach budowy ringu. Czyli na wysokości kościoła. Tutaj zaawansowanie prac może budzić niepokój. Chociażby tylko dlatego, że od 1 września z budowanego ronda mają korzystać autobusy komunikacji miejskiej, a do tego czasu pozostał już dokładnie tydzień.

Trudno nie zgodzić się ze słupszczanami mieszkającymi przy tej ulicy i stałymi obserwatorami realizacji tej inwestycji. Ich zdaniem wszystko idzie z zgodnie z dewizą o wcześniejszym początku i późniejszym końcu, czyli termin z określenia „do jesieni” należy zmienić na „do zimy”. (rkh)