Policjanci zatrzymali 33-letniego słupszczanina, który podczas interwencji zaatakował funkcjonariuszy. Sprawca został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Interwencja policjantów miała miejsce w godzinach popołudniowych na ulicy Batorego w Słupsku, skąd otrzymali zgłoszenie o nieprawidłowo zaparkowanym samochodzie. Do akcji skierowano funkcjonariuszy z drogówki, którzy sporządzili dokumentację i sprawdzili, do kogo należy pojazd.
– W trakcie wykonywania tych czynności podeszła do nich kobieta, która poinformowała, że samochód należy do jej syna – mówi sierż. sztab. Monika Sadurska z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. – Syn przyglądał się rozmowie matki z funkcjonariuszami i na całą tę sytuację zareagował bardzo agresywnie. Mężczyzna głośno krzyczał, wyzywał policjantów, odpychał ich i szarpał za mundury.
Na miejsce zostały skierowane kolejne patrole policyjne, 33-latek został zatrzymany i umieszczony w policyjnym radiowozie. Jednak poziom jego agresji nie zmniejszał się, wręcz narastał. Mężczyzna kopał drzwi radiowozu.
Agresywny 33-latek usłyszał zarzuty znieważenia funkcjonariuszy, naruszenia ich nietykalności cielesnej i wywierania wpływu na prowadzone czynności. Za popełnione czyny grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. (opr. jwb)
