We wrześniu w Słupsku rozpoczęła się zbiórka nakrętek na rzecz małego Olka, chorującego na SMA. Na leczenie chłopca potrzeba blisko 9 mln złotych. Dlatego inicjatorzy akcji nie poddają się i organizują kolejne inicjatywy. W niedzielę odbędzie się wyjątkowe morsowanie.
Zbiórka pieniędzy na leczenie niespełna 2-letniego Olka to prawdziwy wyścig z czasem. W niespełna 2 miesiące organizatorzy akcji muszą uzbierać brakującą kwotę, czyli blisko 5 milionów złotych. Mieszkańcy powiatu słupskiego zaangażowali się w pomoc, wrzucając plastikowe nakrętki do specjalnie ustawionych pojemników w kształcie serca.
– Postawiliśmy serduszka w Słupsku, w Siemianicach i w Ustce – mówi Tomasz Kałuża, organizator akcji. – Powiem szczerze, że jesteśmy mili zaskoczeni tym, jak mieszkańcy tych miejscowości włączyli się do akcji. Każdy, kto może przynosi nakrętki. Nie chcę mówić, kto jest lepszy czy kto jest gorszy, ale jesteśmy bardzo mile zaskoczeni, że serduszka tak szybko się napełniają. Ostatnio mieliśmy transport pod Starogard Gdański i tam załadowaliśmy w busa 800 kilogramów, co daje nam kwotę około tysiąca złotych. Tonie są takie male pieniążki. Takie kursy planujemy robić co dwa, trzy tygodnie. Stawiamy też następne serduszka, ale to wszystko wymaga czasu.
Kolejną odsłoną akcji będzie wspólne morsowanie na plaży zachodniej w Ustce, zaplanowane na najbliższą niedzielę.
– Staramy się to nagłośnić, że ci którzy przyjdą robili to w grupkach maksymalnie pięcioosobowych – podkreśla Tomasz Kałuża. – Ewentualnie, żeby trzymali dystans. Plaża jest olbrzymia i myślę, że nie powinno być z tym większego problemu. Chcielibyśmy zaprosić wszystkich, żeby zobaczyli jak można dbając o własne zdrowie pomagać innym.
We wspólnym morsowaniu wezmą udział przedstawiciele usteckich klubów oraz osoby indywidualne. Inicjatorzy akcji zapraszają zarówno do zażywania zimnych kąpieli jak i kibicowania morsom. (opr. rkh)
