W słupskim szpitalu Salus powstał specjalny oddział covidowy. Oficjalnie miał zostać uruchomiony dziś, ale władze placówki ciągle czekają na decyzję ministra zdrowia. Jednocześnie dyrekcja szpitala poszukuje personelu do pracy na oddziale.
Oddział covidowy w Centrum Zdrowia Salus jest przygotowany i czeka. Niestety nie na pacjentów, a na decyzję ministra zdrowia, która pozwoli placówce przyjmować chorych. Przygotowanie specjalnego oddziału to odpowiedź prywatnej lecznicy na apel ministerstwa skierowany do podmiotów niepublicznych. W szpitalu przeprowadzono niezbędne prace, dzięki którym w Salusie będą mogły przebywać zarówno osoby chore, jak i te z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.
– Nasz oddział covidowy w Salusie przeznaczony jest na 15 łóżek łącznie, z czego trzy łóżka są dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia, a dwanaście łóżek jest dla pacjentów chorych – informuje Tadeusz Wardziak, zastępca dyrektora Centrum Zdrowia Salus w Słupsku. – Wśród tych dwunastu trzy łóżka są przewidziane jako łóżka respiratorowe.
Cały czas władze szpitala szukają także personelu, który chciałby podjąć pracę w oddziale.
– Potrzebujemy do pracy głównie lekarzy – mówi Tadeusz Wardziak. – Pielęgniarki też są mile widziane, natomiast najważniejsza część opieki spoczywa na lekarzach i jeżeli chodzi o dyżury w oddziale covidowym to zapraszamy lekarzy wszelkich specjalności, a najbardziej zależy nam na anestezjologach, internistach i specjalistach medycyny ratunkowej. To te specjalizacje, które w związku z pogarszaniem się stanu pacjentów, którzy będą u nas hospitalizowani, mogą być najbardziej potrzebne.
Decyzja o tym, kto zostanie skierowany do oddziału przygotowanego przez Salus będzie podejmowana przez pracowników sanepidu lub lekarzy prowadzących.
– Będą do nas trafiali pacjenci, którzy będą wymagali pilnej pomocy i jeżeli nasz szpital będzie tym najbliższym szpitalem, który może przyjąć pacjentów, to do nas karetki będą tych pacjentów przywozić – powiedział zastępca dyrektora Centrum Zdrowia Salus w Słupsku.
Oddział, choć gotowy, nie przyjmie pacjentów bez decyzji ministra zdrowia. Wszystkie dokumenty wraz z opinią wojewody oraz NFZ zostały złożone w Warszawie ponad dwa tygodnie temu. Nie wiadomo, czym spowodowana jest zwłoka, ani kiedy można się spodziewać informacji z ministerstwa. (opr. rkh)
