K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Śmieci wracają

0

W przyszłą środę, 28 listopada, odbędzie się pierwsza robocza sesja Rady Miejskiej w Słupsku nowej kadencji. W porządku obrad znalazł się punkt dotyczący podwyżki stawek za odbiór odpadów komunalnych. To już piąte podejście ratusza do zmiany cen ustalonych w 2015 roku.

Epopeja prób podwyższenia cen za odbiór odpadów komunalnych zaczęła się w grudniu zeszłego roku. Wtedy radni zarzucili urzędnikom miejskim niedopracowanie projektu uchwały. Nie podobał im się również krótki czas wprowadzenia jej w życie. Projekt powrócił w lutym, w marcu, a potem w maju. Urzędnicy usiłowali przekonać radnych do zgody na podwyżkę, serwując jedyny właściwy ich zdaniem kierunek myślenia.

Kierujmy się zasadą: zanieczyszczający płaci – przekonywała podczas majowej sesji Rady Miejskiej w Słupsku Katarzyna Guzewska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w Słupsku. – A więc musimy zapłacić za wszystkie odpady, które wędrują do nas na składowisko, które produkujemy my, mieszkańcy tego miasta. Na tej samej zasadzie każdy z nas ma podpisane umowy w swoim gospodarstwie domowym na dostarczenie prądu, energii elektrycznej, na dostarczenie wody, odprowadzenie ścieków. Odpady komunalne są jednym z elementów funkcjonowania gospodarstwa domowego. Jeżeli zużyjemy więcej prądu, płacimy wyższą fakturę. Tak samo jest z wodą. Dlaczego więc mamy nie zwiększyć stawki za śmieci, skoro produkujemy więcej odpadów?

Dyrektor ratuszowego wydziału argumentowała, że budżet miejski nie dokłada słupszczanom do wody, mimo że spółka Wodociągi niemal w całości jest spółką miasta. Podobnie więc ten, który śmieci, musi za swoje śmieci zapłacić.

Te argumenty nie przekonały radnych. W kuluarach sali obrad można było usłyszeć, że porównanie odbioru śmieci do usługi energetycznej czy wodno-kanalizacyjnej nie jest fortunne, przynajmniej w odniesieniu do umów na te usługi. W każdym wypadku są to bowiem umowy indywidualne, ale tylko w jednym odpowiedzialność za ich niedotrzymanie jest zbiorowa. Jeżeli w kuble z odpadami posegregowanymi znajdą się śmieci zmieszane, kara spadnie na całą zbiorowość, która z tego kubła korzysta. Na dodatek słupska spółka komunalna, która jest wykonawcą tej usługi – ani właściciel, czyli miasto – nie proponuje mieszkańcom żadnych form zabezpieczenia przed chociażby podrzucaniem śmieci przez lokatorów nienależących do określonej wspólnoty. To składa na karb właściciela i zarządcy nieruchomości, co jednak nie przeszkadza władzom miasta, aby po raz kolejny wystąpić o zgodę na podwyżkę. Zmienił się skład rady, więc możliwe, że zmieniło się także spojrzenie na konieczność sięgania do kieszeni mieszkańców miasta. Jeżeli padnie większościowe tak, od 1 lutego przyszłego roku zamiast 10 złotych za śmieci segregowane płacić będziemy 12 złotych miesięcznie, a stawka za odpady zmieszane wzrośnie z 16 do 24 złotych za miesiąc. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.