K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Inicjatywy w zawieszeniu

0

Po raz drugi nie udało się słupskiemu ratuszowi przeforsować uchwały o przyszłorocznej współpracy z organizacjami pozarządowymi. Tym razem radni uznali, że przed podjęciem decyzji konieczne jest zaopiniowanie projektu uchwały przez poszczególne komisje rady.

Mało kto spodziewał się, że projekt programu współpracy miasta z organizacjami pozarządowymi w roku 2019 może wzbudzić tyle emocji. Pierwsza w nowej kadencji robocza sesja rady miejskiej nie przyniosła jednak przyjęcia tego projektu uchwały. Radni zarzucali ratuszowi „nieprzeprowadzenie projektu przez komisje branżowe” i powoływali się na nikłą wiedzę o tej tematyce nowych radnych. Prezydent Danilecka-Wojewódzka starała się przekonać rajców, że wśród nowych rajców są i tacy, którzy na co dzień współpracują z organizacjami pozarządowymi, a więc tę specyfikę życia społecznego znają. Tłumaczyła również, dlaczego przyjęcie przez radę tego programu jest tak ważne dla miasta.

Organizacje pozarządowe realizują w mieście w Słupsku 34 zadania tematyczne, które normalnie, gdyby nie było organizacji, prowadziłoby miasto – argumentowała podczas sesji prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. – A to by skutkowało najczęściej tym, że mniejsze jest zaangażowanie społeczne, kiedy tylko samorząd proponuje pewne aktywności. Zawsze zaangażowanie jest większe, kiedy jej inicjatorem jest większa grupa społeczna – tematyczna, pokoleniowa. To pierwsza rzecz. Po wtóre, tego typu zadania są zawsze dużo droższe niż zadania organizowane przy współudziale społecznej aktywności. Po trzecie, organizacje pozarządowe działają także wolontarystycznie. To jest nieprzeliczalne, ale fundamentalnie ważne. Po czwarte, wszystkie te projekty organizowane przez organizacje pozarządowe są tańsze, ponieważ nie mają tego instytucjonalnego charakteru. Nie muszą prowadzić przetargu, nie muszą pytać o ofertę cenową. To dużo prostsze procedury, a więc szybciej możliwe do zrealizowania.

Ostatecznie radni nie przyjęli tego programu i wejdzie on do porządku obrad kolejnej sesji. Do tego czasu radni zdążą się zorientować, że w tym programie jest kilka kwestii wymagających wyjaśnienia. Spośród 32 zadań, które „miasto musiałoby realizować” to w ogromnej większości inicjatywy samych organizacji pozarządowych. To jedna sprawa. Druga, jeżeli organizacja zadanie zgłasza i ujęte zostało w programie, to stawanie do otwartego konkursu na realizację tego zadnia wydaje się być formalnością. Trzecią kwestią jest podział środków na realizację poszczególnych zadań. Może radni zapytają, dlaczego na całoroczne działania opiekuńczo-wychowawcze i socjoterapeutyczne oraz dożywianie dzieci z grup ryzyka w świetlicach środowiskowych przeznacza się tylko 10 tysięcy złotych? Dlaczego tyle samo na wypoczynek zimowy dzieci i młodzieży, a na letni nieznane jeszcze oszczędności z tego roku? Większe kwoty otrzymują organizacje przygotowujące okolicznościowe, jednorazowe imprezy. Zapewne wróci też temat miejsca dla robótek ręcznych pań i panów, funkcjonującego dwa razy w tygodniu po cztery godziny dziennie i mającego kosztować miasto 60 tysięcy złotych. Może w kontekście działającej 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu opieki paliatywnej, na którą kasa miejska rocznie wydaje o 20 tysięcy więcej? Dyskusja o tym programie zapowiada się więc ciekawie. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.