Nie hetman wielki korony, a członek PZPR okazał się właściwym patronem ulicy Żółkiewskiego w Słupsku. Teraz, po blisko 50 latach, ratusz będzie chciał naprawić tę pomyłkę.
Uwagę na pomyłkę w wyborze patrona ulicy zwrócił w swoim piśmie wojewoda pomorski, który zaapelował do władz miasta o zmianę nazwy na poprawną. Jak się okazuje mieszkańcy za patrona swojej ulicy rzeczywiście mieli Żółkiewskiego, tyle że nie wybitnego hetmana Stanisława, a członka PZPR, Stefana. Błąd w nazewnictwie może być przypadkowy, ponieważ w sąsiedztwie znajdują się ulice pozostałych hetmanów Zamoyskiego i Chodkiewicza oraz królewskie Zygmunta Augusta, Chrobrego i Wazów. Logika nakazuje więc przypuszczać, że wkomponowanie w ten rejon komunisty z czasów PRL raczej nie mogło być celowe.
Prawdopodobnie przyczyną zamieszania jest błąd w uchwale rady narodowej z 1970 roku, gdzie zamiast Stanisława użyto imienia Stefan. Teraz samorząd, zgodnie z ustawą zakazującą propagowania ustroju komunistycznego, musi zmienić patrona na tego właściwego. Zanim jednak to zrobi procedury wymagają przeprowadzenia konsultacji społecznych w tej sprawie. Przypomnijmy, że dwa lata temu radni musieli zdekomunizować nazwy 10 ulic w Słupsku, głównie znajdujących się na Osiedlu Niepodległości.