Włodarze lokalnych samorządów wspólnie z prezydent Słupska zachęcali do głosowania w nachodzących wyborach do europarlamentu. Razem prezentowali korzyści wynikające z bycia częścią wspólnoty europejskiej.
Samorządowcy ziemi słupskiej od początku maja zachęcali do wzięcia udziału w wyborach do europarlamentu. Pierwszy raz wspólnie namawiali do tego podczas Pikniku Europejskiego, gdzie również odbywała się debata podsumowującą 15-lecie Polski w Unii Europejskiej. Teraz ponownie zaapelowali do mieszkańców, tym razem prezentując wymierne korzyści płynące z członkostwa w strukturach wspólnotowych.
– W pierwszych latach 2004-2006 była to kwota 87 milionów i pierwsze rozdanie, kiedy tak naprawdę dopiero uczyliśmy się pisania wniosków – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. – W drugim okresie 2007-2013 pozyskaliśmy prawie 255 milionów złotych, a w ostatnich latach 2014-2020 to kwota 228 milionów. Mówię tylko o projektach inwestycyjnych. Łącznie to 570 milionów złotych. Nie ma w tym projektów, które prowadzi edukacja, z cyklu Erasmus+, a to są naprawdę wymierne kilkumilionowe kwoty i bardzo ważne korzyści – budowanie relacji, więzi, przyjaźni i pokonywanie barier językowych z przyjaciółmi ze wszystkich państw zjednoczonej Europy.
Dzięki środkom unijnym w Słupsku udało się wykonać termomodernizację wielu obiektów użyteczności publicznej oraz komunalnych budynków mieszkalnych. Nie można też zapominać o dofinansowaniu do inwestycji drogowych i infrastrukturalnych, jak ring czy sortownia śmieci. W najbliższym czasie dzięki środkom europejskim dojdzie do wymiany oświetlenia ulicznego na nowoczesne ledowe lampy. Po pieniądze europejskie chętnie sięgała także Ustka. Korzyści jest wiele.
– Głównie infrastruktura drogowa – mówi Jacek Graczyk, burmistrz Ustki – natomiast teraz udało nam się pozyskać pieniądze na dwie sztandarowe inwestycje, które będą decydowały o rozwoju miasta w perspektywie przynajmniej najbliższych stu lat. Myślę tutaj o modernizacji portu usteckiego, która jest inwestycją niezmiernie ważną i potrzebną nie tylko miastu, także całemu regionowi, bo wszyscy wspólnie będziemy z niej korzystać. Bardzo ważną dla mieszkańców jest także modernizacja dworca kolejowego i dworca autobusowego, czyli węzeł integracyjny. Jesteśmy w przededniu podpisania umów. W roku 2020 lub 2021 ta inwestycja będzie gotowa.
Swój wizerunek dzięki funduszom zmieniła także gmina Kobylnica. Łącznie samorząd na inwestycje pozyskał blisko 50 milionów złotych. Pieniądze udało się przełożyć na powstanie 57 kilometrów kanalizacji i modernizację sieci wodociągowych. Ale to nie wszystko.
– Dziewięć obiektów kulturalnych w postaci świetlic wiejskich oraz bibliotek, dwadzieścia dziewięć inwestycji związanych z infrastrukturą sportową, rekreacyjną, czyli boiska, place zabaw, siłownie zewnętrzne, rewitalizacja miejscowości poprzez budowę układów komunikacyjnych, głównie możemy tu mówić o Ścięgnicy i Luleminie, które zupełnie zmieniły swój wizerunek – mówi Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica.
Pieniądze popłynęły także do powiatu słupskiego, który od 2014 roku spożytkował już 65 milionów złotych. Gros z nich powędrowała na projekty miękkie, np. przeciwdziałanie zjawisku bezrobocia.
– Proszę sobie wyobrazić, że w latach 2014-2020 Powiatowy Urząd Pracy przeznaczył na aktywne formy walki z bezrobociem 60 milionów i te pieniądze trafiły do osób poszukujących pracy i do przedsiębiorców, to znaczne środki – mówi starosta powiatu słupskiego Paweł Lisowski.
Samorządowcy liczą, że dzięki obecności w Unii w najbliższych latach uda się pozyskać kolejne pieniądze na kluczowe inwestycje. Najpierw należy jednak pójść do urn i oddać swój głos na kandydata, który naszym zdaniem będzie najlepiej reprezentować interesy ziemi słupskiej na europejskim forum. (opr. jwb)
