Uczniowie słupskiego Zespołu Szkół Informatycznych po raz kolejny przeprowadzili akcję uświadamiającą mieszkańcom, na jakie niebezpieczeństwa narażają dzieci i zwierzęta pozostawione w rozgrzanym aucie.
Wystarczy kilka minut, aby wnętrze samochodu pozostawionego na słońcu zamieniło się w piekarnik. Temperatura w bardzo szybkim tempie podskakuje do ponad 60 stopni. Dla zwierząt i dzieci zostawionych w aucie to śmiertelna pułapka. O fakcie tym przypomnieli uczniowie Zespołu Szkół Informatycznych, którzy zorganizowali happening na parkingu jednego ze słupskich marketów.
– Akcję dotyczącą niepozostawiania dzieci i zwierząt w autach prowadzimy już drugi rok z rzędu – mówi Małgorzata Siupik-Winiszewska, nauczycielka w ZSI. – Samochód w trakcie upałów bardzo szybko nagrzewa się do wysokich temperatur i tak naprawdę w kilka minut następuje zagrożenie zdrowia i życia zarówno dziecka, jak i zwierzęcia. Podjęliśmy taką inicjatywę, aby zwrócić uwagę na ten problem osób korzystających ze sklepów wielkopowierzchniowych.
Do kierowców uczniowie próbowali dotrzeć w najprostszy z możliwych sposobów, czyli tworząc kolorowe malunki ostrzegające przed lekkomyślnym zachowaniem.
– Ważne jest to dlatego, ponieważ zdarza się wiele takich wypadków, można dostać udaru i wylądować w szpitalu, a udar może oznaczać śmierć – mówi Cezary Płusa, uczeń ZSI.
Jeżeli zobaczymy zwierzę lub dziecko zamknięte w samochodzie podczas upału, trzeba jak najszybciej wezwać telefonicznie właściwe służby. Jeżeli sytuacja jest pilna i wymaga natychmiastowego działania, należy samodzielnie wybić szybę i wydostać zagrożonych z auta. (opr. jwb)