K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Z autem bez karabinu

0

Miasto nie będzie miało na stanie karabinka pneumatycznego do usypiania zwierząt. Radni nie zgodzili się na jego zakup, ale nie mieli nic przeciwko zakupowi nowego samochodu dla ratusza.

Duże i rozrastające miasta mają coraz większe problemy z dzikimi zwierzętami. Nowe osiedla mieszkaniowe stawiane są często blisko ich naturalnych siedlisk, co sprawia, że bywają odwiedzane przez gości z lasu. Ratusz, aby rozwiązać tę sytuację, chce nawiązać współpracę z organizacją, która mogłaby zająć się ich odłowem, i zakupić specjalne urządzenie służące do podawania środków farmakologicznych na odległość.

Bywają takie dni, weekendy czy święta, gdy nie mamy dostępu na przykład do Gminy Kobylnica – informuje Marek Goliński, wiceprezydent Słupska. Nie wiadomo z kim się skontaktować, a gmina Kobylnica jako gmina wiejska to rządzenie posiada. Jeżeli chodzi o możliwość wykorzystania tego urządzenia, to ono zdeponowane byłoby w siedzibie straży miejskiej, która miałaby kontakt z uprawnionym łowczym. Przypomnę, że konkurs na takiego łowczego, z którym miasto mogłoby podpisać umowę odbywa się co roku. Co roku ktoś inny uprawniony do odstrzału może ten konkurs wygrać. Nie widzę takiej możliwości, bo zwykłym łowczym takiego urządzenia nie opłaca się posiadać na stanie. Łowczy to są koła myśliwskie i mają oni broń, ale broń ostrą. To są grupy ludzi, które jako organizacje pozarządowe zajmują się kompletnie innymi zadaniami, ale do odstrzału czy użycia broni Palmera maja specjalne uprawnienia.

Radnym jednak nie spodobało się to, że samorząd miałby kupować urządzenie, które byłoby do dyspozycji wynajętego podmiotu. Stoją oni na stanowisku, że organizacja, przystępując do konkursu na realizację odłowu zwierząt, powinna już posiadać tzw. broń Palmera.

Jeżeli my, jako miasto, mamy podpisaną umowę zewnętrzną na odłów dzikich zwierząt i ta firma, organizacja pozarządowa posiada odpowiedni sprzęt, to nie wiadomo dlaczego my jako miasto mamy kupować takie urządzenie, które musi być serwisowane, musi być pilnowane – zastanawiał się Paweł Szewczyk, radny klubu PO.

Punkt dotyczący zakupu podajnika do usypiania zwierząt został na wniosek radnych wycofany z projektu uchwały. Zarazem jednak rada wyraziła zgodę na zakup nowego samochodu, na który ratusz chce przeznaczyć 100 tysięcy złotych. Magistrat po lekkim uszkodzeniu posiadanej skody uważa, że naprawa auta jest nieopłacalna. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.