Miał być wielki powrót do życia, ale jak zwykle pojawiły się nieoczekiwane problemy. Słupski tramwaj, w którym miała się mieścić mikroceramikarnia, przecieka. Na razie nie wiadomo, czy to wina nieszczelnego dachu, czy zbierającej się w środku wilgoci.
Tramwaj, który od lat był stałym elementem pejzażu ulicy Nowobramskiej w tym roku przeszedł gruntowny remont. Przez całe wakacje nad przywróceniem zabytkowego pojazdu do świetności pracowali uczestnicy zajęć Centrum Integracji Społecznej. Modernizacja objęła praktycznie cały tramwaj. Wymieniono zniszczone zewnętrzne elementy stolarki, naprawiono drzwi, odrestaurowano podwozie i uszczelniono dach. Niestety, jesienią w czasie wilgotnej aury w tramwaju zbiera się woda.
– Prawdopodobnie przy transporcie tramwaju po jego remoncie nastąpiło rozszczelnienie struktury tego obiektu i pojawił się problem cieknącej wody. Wdrożyliśmy już pierwsze czynności naprawcze, jednak problem się powtarza. Jutro czekamy na dekarza, który ma wydać ostateczną ekspertyzę, jaki jest problem. Czy rzeczywiście ścieka woda deszczowa, czy też jest to woda, która skrapla się w obiekcie – a w tym momencie jest to obiekt nieogrzewany i możliwe, że stąd jest problem – mówi Monika Rapacewicz z Urzędu Miejskiego w Słupsku. – Jutro po wydaniu opinii przez dekarza wdrożymy odpowiednie czynności i jeśli w najbliższym czasie tramwaj będzie działał, dzierżawca, który został wybrany w zakresie procedury wyboru do prowadzenia działalności gospodarczej, będzie mógł tam wejść i prowadzić swoją działalność.
W zamierzeniu władz miasta zabytkowy pojazd po renowacji miał służyć celom usługowym lub kulturotwórczym. Zorganizowano nawet konkurs na dzierżawę za przysłowiową złotówkę. Zwyciężczyniami okazały się właścicielki pracowni „Ceramikarnia”, które chciały sprzedawać w nim swoje prace oraz organizować warsztaty. Jak na razie z planów uruchomienia punktu nic nie wyszło między innymi z powodu nieoczekiwanych problemów z dachem. (opr. jwb)