K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Dzień wcześniaka

0

Słupski szpital kolejny raz włączył się w obchody Światowego Dnia Wcześniaka. Z tej okazji placówkę okolicznościowo przyozdobiono oraz zorganizowano tematyczne spotkania z rodzicami i dziećmi. Ze światowych statystyk wynika, że co dziesiąte dziecko jest wcześniakiem.

W Polsce każdego roku rodzi się ponad 25 tysięcy wcześniaków. Jest to wyjątkowa grupa dzieci, która wymaga szczególnych działań zapewniających im odpowiednią opiekę i bezpieczeństwo zarówno w szpitalu, jak i po wypisie do domu. Każdego roku, 17 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Wcześniaka, w którym szczególną uwagę poświęca się dzieciom urodzonym przed 37 tygodniem ciąży. W akcję włącza się również Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku.

Dzień Wcześniaka w naszym szpitalu obchodzimy od 2013 roku – przypomina Katarzyna Antypiuk, koordynator oddziału neonatologicznego. – Chcemy zwrócić uwagę świata i słupszczan na tych malutkich pacjentów.

Wczoraj i dzisiaj szpitalny oddział neonatologiczny przyozdabiają fioletowe skarpetki, czyli symbol dnia wcześniaka. Pielęgniarki natomiast były ubrane w charakterystyczne, fioletowe koszulki.

Wiemy, że donoszonym dzieciom potrzebna jest tylko mama i jej piersi, natomiast te malutkie dzieci potrzebują ogromnego zespołu ludzi – mówi Katarzyna Antypiuk. – To lekarze i pielęgniarki, które mają przeogromne umiejętności zajmowania się dziećmi, które niekiedy ważą niespełna kilogram. Ich wiedza i umiejętności manualne są ogromnie ważne. Oczywiście potrzeba potem całego zespołu ludzi: rehabilitantów, lekarzy innych specjalności – laryngologów, okulistów – żeby tę opiekę dobrze kontynuować.

W tym roku w słupskim szpitalu przyszło na świat 122 wcześniaków. W zeszłym roku było ich 140. Urodzona w 31 tygodniu malutka Róża jest jednym z nich.

W ogóle jest to przeżycie, a tym bardziej, gdy oczekuje się dziecka, a tu taka akcja, że żona trafia do szpitala z krwawieniem – mówi Marcin Pacak, mąż Marty i ojciec Róży. – Lekarze robili wszystko, żeby przetrzymać ja jak najdłużej z tą ciążą, ale niestety w 31 tygodniu mała tak się rwała do wyjścia, że została podjęta decyzja o cesarskim cięciu. Bardzo dobra opieka na neonatologii. Lekarz są i dla pacjentów, i dla nas, rodziców. Nie ma żadnego ukrywania. Wszelkie informacje udzielane są na bieżąco. Co się dzieje, jakie działania podejmowane są względem dzieci…

Wśród wcześniaków zdarzają się też trudniejsze przypadki. W takich sytuacjach, w miarę potrzeb, dziecko trafia do innego szpitala.

Tosia tylko odwiedziła szpital, w którym się urodziła, w Gdańsku – mówi Agnieszka, mama Antoniny. – Tam leżała dwa miesiące, bo była urodzona w 29. tygodniu. Teraz trafiliśmy tutaj ze względu na to, że się rozchorowała. Jesteśmy ze Słupska i ten był najbliższym szpitalem, żeby ratować nasze dziecko. Na pewno będziemy w jeszcze jednym szpitalu, w Gdańsku, bo Tosia będzie diagnozowana. Ma torbiel na przewodzie żółciowym, więc będzie diagnozowana, jak tutaj dojdzie do siebie. To nie jest pilne, więc czekamy aż tutaj Tosia wyzdrowieje i będziemy leczyli dalej.

Rodzice odwiedzający swoje pociechy bardzo chwalą sobie opiekę na oddziale. Często w podzięce przynoszą prezenty, jak chociażby ten – ciasto w postaci fioletowej skarpetki. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.